Dziś mija 23. rocznica tragicznej śmierci Owena Harta. Gwiazdor wrestlingu zginął na oczach 16 tys. osób. Poniżej przypominamy tekst, który opublikowaliśmy 25 maja 2020 roku.
Gdy 23 maja 1999 r. kilkanaście tysięcy kibiców przybyło do Kemper Arena w Kansas City, nie mogło się spodziewać, że będą świadkami zdarzenia, które wstrząśnie nie tylko ówczesnym WWF i całym biznesem rozrywki sportowej, ale całym niemal krajem. A historia, która wydarzy się na gali “Over the Edge”, będzie miała swoje konsekwencje na sali sądowej.
Śmierć, która wstrząsnęła światem
Tego dnia Word Wrestling Federation, dziś przemianowane na World Wrestling Entertainment organizowało galę, w której trakcie doszło do największej tragedii w historii show. Na oczach 16 tys. osób zginął gwiazdor ówczesnego wrestlingu – Owen Hart.
Przed galą Over the Edge kreatywni pracownicy WWF przywrócili Hartowi komiczną postać Blue Blazera, czyli zamaskowanego zawodnika pojawiającego się w pelerynie. Tej nocy miał stoczyć walkę o mistrzostwo interkontynentalne z Godfatherem. Najbardziej widowiskowym elementem show miało być jednak wejście Owena Harta do ringu. Zamiast tradycyjnego podkładu muzycznego i zwykłego wejścia zza kulis, Hartowi przygotowano coś zdecydowanie bardziej spektakularnego. Zawodnik został przypięty do uprzęży i miał zostać opuszczony z wysokości 69 stóp (około 21 metrów), by w stylu superbohatera wylądować na ringu. Do tego została przygotowana specjalna dźwignia, która miała go zwolnić z zapięcia. Niestety, okazało się, że zadziałała zbyt szybko, a Owen Hart wypiął się chwilę po tym, jak zawisnął pod sufitem hali w Kansas.
Zerwana dźwignia trzymająca Owena Harta Materiał policji w Kansas City
Przerażające relacje z trybun
Upadek był koszmarny. Hart klatką piersiową i głową uderzył w naprężone liny ringu. Relacje z trybun były bolesne. – Zwijał się jak p… akordeon – wyznał Chris Breseman, jeden z tych, którzy tragedię widzieli z bliska. – Moja ciocia, która też była wrestlerką, od razu powiedziała, że Hart nie żyje – mówiła fanka, która także widziała to zdarzenie na własne oczy. Legendarny komentator wrestlingu Jim Ross stwierdził zaś, że upadek Owena Harta był najbardziej szokującym momentem, jakiego kiedykolwiek doświadczył w karierze.
– Wszystko zostało zrobione źle. Samo przygotowanie do wyczynu było mocno zaniedbane. Zatrudniono niewykwalifikowany zespół. Ludzie, którzy to mieli przygotować, powiedzieli: “nie zrobimy tego rodzaju sztuczki, bo jest niebezpieczna”. Zostali więc zastąpieni ludźmi, którzy po prostu zrobili to, co im kazano. Sprzęt także nie był odpowiedni – powiedziała ostatnio wdowa po zawodniku Martha Hart, która rozmawiała z telewizją CBS. I równie mocno dodała: – Owen był pewien, że zatrudniali ludzi, którzy wiedzieli co robią. Oddał życie w ich ręce, ale ich to nie obchodziło. Nie mieli szacunku dla życia Owena.
WWF chciało w ten sposób powtórzyć spektakularne wejście, które na WrestleManii XII w 1997 r. przygotowano Shawnowi Michaelsowi. Zawodnik zjechał na linie z dachu hali Honda Center. A wyglądało ono tak (start 1:03):
Nagranie ze specjalną klauzulą
W przypadku Owena Harta skończyło się to tragedią. O tej śmierci do dziś krąży wiele tajemnic. Największą jest choćby to, że wideo z koszmarnego wypadku nigdy nie zostało oficjalnie opublikowane przez władze WWE, choć w sieci pojawiały się już pojedyncze nagrania fanów w bardzo słabej jakości.
Do teraz kibice tylko mogą się zastanawiać, co stało się pod sufitem hali w Kansas. Dziś dostępne są jedynie zdjęcia robione z oddali, a także zapis transmisji gali, wstrząsający wypadek został z niej wycięty.
Do tragedii doszło co prawda w trakcie transmisjina żywo, ale w momencie, gdy Hart przygotowywał się do swojego popisowego zjazdu, transmisja walki była ukierunkowana na wywiad, który był przeprowadzany na zapleczu. Pod jego koniec doszło do wydarzenia, które wprowadziło wszystkich w wielką konsternację. Kamery wróciły do hali, ale przez kilka minut panował szok. Realizatorzy pokazywali tylko wstrząśniętych ludzi na trybunach, którzy nie do końca wiedzieli, czy upadek był elementem show, czy niespodziewanym wypadkiem.
W 2013 r. Kevin Kelly, były spiker ringowy WWF, zdradził w jednym z tekstów, że nagranie feralnego momentu znajduje się w bazie WWE w Stamford. Jest opatrzone klauzulą “nie publikować, nie usuwać, nie kopiować”.
W sieci też nie można obecnie znaleźć żadnego wideo, które przedstawiałoby koszmarny upadek Harta. Trzeba pamiętać, że działo się to w 1999 r. i wówczas kamery były zdecydowanie większe niż dzisiaj, a aparaty w telefonach pojawiły się dopiero rok później. Kilka lat temu w sieci pojawiały się jednak ujęcia upadku, ale szybko zostały wykasowane przez WWE, tak samo jak konta osób, które wrzucały je na YouTube’a. W serwisie można jednak znaleźć wirtualną rekonstrukcję zdarzenia, która sama w sobie mrozi krew w żyłach.
Po kilku minutach po upadku Harta kamery pokazały stolik komentatorski, przy którym przerażony Jim Ross tłumaczył, że to nie jest element show, tylko zdarzył się naprawdę koszmarny wypadek. – To nie jest część dzisiejszej rozrywki. To jest tak prawdziwe, jak tylko prawdziwe może być – mówił przejęty Ross.
Obok niego pojawił się po chwili współkomentator, Jerry “The King” Lawyer, który moment wcześniej ruszył na pomoc koledze. Od razu było po nim widać, że jest źle. Ten kolorowy i zawsze rozgadany komentator tym razem był blady jak ściana. – To naprawdę nie wygląda dobrze – wydusił z siebie.
Owen Hart przeczuwał, że zdarzy się coś złego?
Zjazd po linie z 21 metrów nie był nowością dla Owena Harta, bo kilka razy wcześniej pojawiał się w ringu w podobny sposób. Właśnie dlatego dzisiaj jesteśmy w stanie znaleźć podobne nagrania w internecie i możemy sobie wyobrazić, na jakiej zasadzie mogło dojść do tej tragedii. Wcześniej zjazd na linie także przysporzył mu problemów, a w sieci można znaleźć nagranie, na którym widać, jak Hart nie jest w stanie odpiąć się z uprzęży.
Zresztą: Kanadyjczyk już wcześniej stresował się swoim wejściem. Jakby przeczuwał, że może stać się coś złego. Miał wątpliwości, ale dostał zapewnienie od techników, że wszystko jest pod kontrolą. Późniejsze śledztwo wykazało, że mechanizm uwalniający go z zapięcia był bardzo delikatny. Mógł odpiąć się nawet w momencie, gdy Hart poprawiał pelerynę. Hart przed samą galą wykonał dwa testowe zjazdy i wydawało się, że wszystko jest przygotowane. Nie było.
Kibice na trybunach nie dostali informacji o śmierci
Owen Hart zmarł w drodze do szpitala, a informacja szybko dotarła do widzów. Przekazał ją Jim Ross. – Mam przykry obowiązek poinformować wszystkich, że Owen Hart nie żyje. Owen Hart tego wieczoru zginął tragicznie w wyniku wypadku – powiedział. Kibice w hali nie usłyszeli tego komunikatu, a po 15 minutach przerwy gala została wznowiona. Uznano to za bardzo kontrowersyjne rozwiązanie, choć właściciel organizacji przyznał, że nikt nie zastanawiał się wówczas nad odwołaniem gali.
– To, że nie zatrzymali show, było przerażające. Kiedy Owen zmarł, wyrzucili go jakby do śmieci. Inni zapaśnicy walczyli na ringu pobrudzonym jego krwią. Był to całkowity brak szacunku dla ludzkiego życia – dodaje w “CBS” żona wrestlera, która do dzisiaj nie może pogodzić się z jego śmiercią.
Hołd Owenowi Hartowi oddano dzień później. Poniedziałkowe RAW w St. Louis nie rozpoczęło się od pirotechniki, ale z prawie całym rosterem WWE zebranym na rampie, która prowadziła do ringu. W czasie 10 symbolicznych uderzeń w gong kamery pokazały wstrząśniętych zawodników. Łzy płynęły strumieniami po policzkach Marka Henry’ego, emocje ledwo tłumił w sobie Jeff Jarret. Jim Ross zaprosił zaś na “jedną z najbardziej unikalnych transmisji w historii sportu”.
18 milionów dolarów ugody
Dla rodziny było to jednak za mało. Tuż po śmierci Owena Harta jego rodzina, która przecież od pokoleń była związana z wrestlingiem, oskarżyła WWF oraz WCW. Bret “The Hitman” Hart, prywatnie brat Owena, irytował się, że właściciele organizacji wymagają od zawodników przekraczania możliwości, by show było jeszcze bardziej widowiskowe. W podobnym tonie wypowiadał się Roddy Piper, kuzyn Owena. Trzy tygodnie po śmierci jego żona Martha wszczęła proces przeciwko World Wrestling Federarion i Vince’owi McMahonowi. Włączyła do niego dzieci, a także rodziców Owena Harta. Domagała się zapłaty ogromnego odszkodowania po śmieci męża. Ostatecznie sprawa zakończyła się w listopadzie 2000 r. ugodą między wdową a Vincem McMahonem, a na konto wdowy trafiło 18 mln dol.
Dwa miliony przekazane zostały rodzicom zmarłej gwiazdy, a część pieniędzy trafiła do fundacji imienia jej męża, która została założona przez Marthę. W czasie procesu wdowa poróżniła się z dużą częścią “dynastii Hartów”. Owen Hart miał jeszcze dziesięcioro rodzeństwa, a głową rodziny był legendarny Stu Hart – najpierw zawodnik, a później trener, który wychował wiele gwiazd.
Marthę najbardziej wspierał Bret Hart, czyli brat Owena. Niestety później ich historia również znalazła się na zakręcie. Kilka dni temu konflikt wybuchł ponownie po tym, jak żona zmarłego Owena Harta stała się bohaterką jednego reportaży firmy medialnej – VICE. Kobieta ponownie oświadczyła, że nie zgodzi się na to, by jej mąż został wprowadzony do WWE Hall of Fame (Galeria Sław wrestlingu). Jej zdaniem WWE chciałoby w ten sposób dalej zarabiać na Owenie przez produkcję pamiątek czy innych wydarzeń sygnowanych jego nazwiskiem. Podobnego zdania jest dziś 28-letni syn Owena Harta.
Bret Hart twierdzi, że Martha popełnia błąd. – Ona nie chce chronić pamięci o moim bracie, robi wszystko, by ją zatrzeć. Nie jestem teraz zainteresowany kolejną medialną wojną z Marthą. Nasz konflikt ma sporo odcieni szarości – mówi w amerykańskich mediach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS