A A+ A++

Zmiany wewnątrz PiS

Prawo i Sprawiedliwość podzielone jest na 41 wewnętrznych partyjnych okręgów. Są dopasowane do okręgów wyborczych w głosowaniu na posłów. – Szef okręgu to są lokalni baronowie. Budują sobie poparcie polityczne i biznesowo-gospodarcze, są związani z lokalnymi spółeczkami. Teraz Jarosław Kaczyński ogłosił dwie rzeczy: po pierwsze, że okręgów w partii ma być 100, a po drugie, że ludzie, którzy są w rządzie, nie mogą być szefami struktur okręgowych – tłumaczy Dominika Długosz w najnowszej odsłonie podcastu „Spod stolika”.

Informacje z wewnątrz PiS nie są jednoznaczne. Mówi się, że ten nowy podział na 100 okręgów w partii ma się pokrywać z podziałem kraju na jednomandatowe okręgi wyborcze, w których wybierani są senatorowie. Ale nie brakuje też głosów, że nowa struktura PiS to ruch wyprzedzający zmianę ordynacji wyborczej na wzór węgierski. W Polsce zamiast 41 okręgów w wyborach do Sejmu miałoby powstać właśnie 100.

– Taka plotka krąży po mieście, ale mnie się wydaje, że to nie jest prawda – komentuje Dominika Długosz.

– O! To pani redaktor idzie pod prąd, bo publicyści są niemal zgodni co do tego, że ordynację PiS zacznie zmieniać – ripostuje Chłopaś, współprowadzący „Spod stolika”. Dlaczego wątpliwości co do zmiany ordynacji są uzasadnione, tłumaczymy właśnie w nowej odsłonie podcastu Newsweeka zdradzającego kulisy polskiej polityki.

Czemu służy zmiana ordynacji wyborczej?

Oddzielną sprawą jest to, jak miałyby wyglądać zmienione okręgi. Przykład węgierski pokazuje, że umiejętne wprowadzenie przez rządzących nowej ordynacji wyborczej może dać im bardzo duże zyski w kolejnych wyborach – więcej mandatów przy takim samym poparciu. Viktor Orbán, zmieniając kształt okręgów wyborczych, skonstruował je tak, by z tradycyjnie opozycyjnymi terenami połączyć miejsca, w których zdecydowanie wygrywa i w ten sposób odebrać przeciwnikom politycznym część mandatów. W rezultacie zdobywając takie samo procentowo poparcie, co we wcześniejszych wyborach, Fidesz mógł uzyskać więcej mandatów w parlamencie.

– Zmiana struktury PiS musi być przygotowaniem do zmiany ordynacji. Nie po to robi się z 41 wewnętrznych okręgów 100, żeby nadal utrzymywać 41 okręgów wyborczych – upiera się Marcin Chłopaś.

– To prawda, ale z drugiej strony inne partie mają po 16 szefów okręgów i też sobie radzą z organizacją kampanii w 41 okręgach wyborczych – ponownie powątpiewa Długosz, dodając jednak, że umiejętne manewrowanie mapą i historycznymi wynikami głosowania mogłoby dać partii Kaczyńskiego nawet większość konstytucyjną.

O tym, czemu służy restrukturyzacja PiS, czy możliwe jest majstrowanie przy polskiej ordynacji w wyborach do Sejmu i kiedy ewentualnie możemy się go spodziewać, a także o nadchodzącej „wojnie ogrów” w partii Jarosława Kaczyńskiego i jej możliwych, zaskakujących rozstrzygnięciach rozmawiamy w podcaście „Spod stolika”. To pierwszy odcinek w nowej formule.

W programie odpowiemy także na pytania: czy Donald Tusk lubi Rafała Trzaskowskiego, czy Rafał Trzaskowski zaprosi Donalda Tuska na drugi Campus Polska Przyszłości oraz o tym, co przewodniczący Platformy Obywatelskiej robi, choć tego nie lubi, ale robić musi ze względu na polityczny profesjonalizm.

Podcastu Spod Stolika można słuchać teraz na Spotify i w serwisach podcastowych Google i Apple.

Czytaj też: Rząd i premier mają więcej przeciwników niż zwolenników. Najnowszy sondaż CBOS niezbyt łaskawy dla rządzących

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZapraszają na Dzień Strażaka
Następny artykułW poniedziałek rusza remont na Morycy