Politycy partii rządzącej od dłuższego czasu, sugerują Tuskowi powiązania z Kremlem i działanie na szkodę polskich interesów w czasie, kiedy pełnił urząd premiera.
Zarzucają mu m.in., że we wrześniu 2009 roku podczas obchodów 70. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej w Trójmieście, odbył prywatną rozmowę z Władimirem Putinem. Ówcześni premierzy Polski i Federacji Rosyjskiej mieli dyskutować o dostawach gazu oraz powołaniu polsko-rosyjskich instytucji, których celem będzie zbadanie m.in. zbrodni katyńskiej.
Tusk: Lech Kaczyński też spotkał się z Putinem
Szef Platformy Obywatelskiej podczas konferencji prasowej w Barlinku (woj. zachodniopomorskie) odniósł się do tego spotkania.
– Warto przypomnieć, że mniej więcej w tym samym czasie, na spotkanie z Putinem wybierał się prezydent Lech Kaczyński. Nie będę publikował ogólnodostępnych w internecie zdjęć, które pokazują, że premier Mateusz Morawiecki spotykał się również bardzo ochoczo z prezydentem Łukaszenką. Więc takie złośliwości, z kim, kto się spotyka będąc premierem czy prezydentem są też nie na miejscu – powiedział.
Nie jesteśmy w stanie potwierdzić czy prezydent Lech Kaczyński spotkał się z Władimirem Putinem, na stronach rządowych nie ma o tym wzmianki.
Wina Tuska, czy wina Putina?
Wymiana zarzutów między premierami zaczęła się od danych GUS, z których wynika, że od momentu rozpoczęcia wojny na Ukrainie Polska zwiększyła import towarów z Rosji. Zwrócił na to uwagę Donald Tusk podczas konferencji prasowej w miejscowości Lipie Góry w województwie lubuskim, gdzie rozmawiał z rolnikami.
– Import rosyjskich produktów do Polski wzrósł w porównaniu między styczniem a marcem o prawie 5 miliardów złotych, Polska kupiła od Rosji towarów za 12 mld zł. Każdego miesiąca od momentu, kiedy wybuchła wojna, od pierwszego dnia, kiedy Rosja napadła na Ukrainę, każdego dnia, każdego tygodnia, każdego miesiąca rośnie sprzedaż rosyjskich produktów do Polski. My zwiększamy radykalnie jako państwo, jako Polska, import z Rosji. To jest rzecz naprawdę niebywała – mówił.
Mateusz Morawiecki zareagował na słowa Tuska na Twitterze. „Panie Donaldzie Tusku, dość kłamstw. Pana rząd chciał importu gazu z Rosji do 2037 roku. To nie premier z PiS spotykał się ze zbrodniarzem. Prośba, aby pan nie przeszkadzał w budowaniu silnej i suwerennej Polski” – napisał szef rządu.
Przypomnijmy, że Główny Urząd Statystyczny podlega premierowi.
„Czyściciel kamienic”
Donald Tusk podczas konferencji w Barlinku został zapytany o – nieznany dotąd – status majątku państwa Morawieckich.
– Zaglądanie ludziom do kieszeni to nie jest moja pasja. To, co jest uderzające, ta informacja, że te kamienice, o których było tak głośno, zostały sprzedane z lokatorami. I tym między innymi powinien się zająć premier Morawiecki (…) Jest oczywiste, że osoby, które sprawują funkcje publiczne, jak się jest premierem czy posłem, to powinno się dobrze wypełniać swoje obowiązki, w tym obowiązki ujawnienia zarobków. Ale to jest problem Morawieckiego, w jaki sposób wyjaśni to opinii publicznej – powiedział.
Sprawę skomentował na Twitterze przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borys Budka. „Czyli nie tylko bankster i kłamca-recydywista, ale też czyściciel kamienic? Ależ sobie ten prezes delfina złowił…” – napisał.
Czytaj też:
„Odsunąć PiS od władzy”. Protasiewicz przyznaje: To jedyny program opozycji
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS