Rozmowa z Haliną Poźniakowską, instruktorem tańca ludowego i prowadzącą Zespół Tańca Ludowego „Bystry”.
Zespół Tańca Ludowego “Bystry” zostanie podczas Dni Augustowa wyróżniony Medalem za Zasługi dla Miasta Augustowa. To naprawdę duże wyróżnienie. Zapewne się z niego bardzo cieszycie.
-Oczywiście, że cieszymy się bardzo. Serdecznie dziękujemy radnym miejskim i wnioskodawcy zgłoszenia nas do tego medalu. Jest to dla nas wielkie wyróżnienie, doceniono pracę kilkuset osób i dwudziestoletnią działalność na rzecz miasta Augustowa. Na to pracowali młodzi ludzie jako tancerze i jako instrumentaliści w kapeli prowadzonej przez Emila Kulbackiego. Zdajemy sobie sprawę, że Medal za Zasługi dla Miasta Augustowa zobowiązuje nas do wytężonej pracy.
Proszę powiedzieć, w kilku zdaniach, jak zaczęła się pani przygoda z prowadzeniem tego zespołu. Tym bardziej, że taniec ludowy nie jest popularny wśród młodzieży?
-W 2002 roku podjęłam pracę w Zespole Szkół Samorządowych w Augustowie obecnie Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 2. Wtedy to razem z ówczesnym dyrektorem szkoły Dariuszem Szkiłądziem podjęliśmy decyzję o utworzeniu zespołu. I tak zaczęła się przygoda Bystrego. Początkowo zrzeszał on dzieci. Z czasem natomiast zainteresowanie tym rodzajem tańca wzrastało wśród młodzieży i tak powstały trzy grupy wiekowe od 7 roku życia do ukończenia szkoły średniej. Taniec ludowy w Augustowie na początku był postrzegany jako wynalazek lub przeszłość, ale to na tym zbudowałam „Bystry”. Członkowie „Bystrego” wiedzą, że folklor wyróżnia nas wśród innych kultur. Każdy kraj ma swoją własną tożsamość i ją prezentuje. My też mamy i umiemy pokazać, że to co jest nasze, jest też piękne i wyjątkowe.
Stuknęło wam 20 lat. Od czasu powstania zespołu przewinęły się przez zespół pokolenia młodych ludzi.
-To prawda, że przez zespół „Bystry” przewinęły się już pokolenia. To, że młodzież należy do zespołu jest zasługą ich samych i ich rodziców. Ja jestem tylko wykonawcą swoich pomysłów. Jeśli rodzic wie, że taniec rozwija, to tak dzieckiem pokieruje, że trafi ono do zespołu. Są też dzieci, które od siódmego roku życia chcą już tańczyć w zespole. I takie, które sama wyszukuję w szkole proponując im członkostwo w grupie. Bycie członkiem zespołu to ogromne wyróżnienie dla dzieci jak i młodzieży. Od pierwszej próby, każda nowa osoba jest włączona do „małej zespołowej rodziny”, w której może czuć się w pełni sobą. Znajdują tu wzajemne wsparcie oraz zawierają nowe przyjaźnie. „Bystry” wyjeżdża też na wiele wyjazdów, które mobilizują młodzież do działalności. Jednym słowem bycie w zespole, szczególnie folklorystycznym jest niepowtarzalną okazją do przeżywania wielu przygód oraz zdobywania wielu doświadczeń życiowych.
Czego sobie życzycie z okazji tegorocznego jubileuszu. Jakie macie plany do zrealizowania i jakie marzenia?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS