Dziś rano dotarła do nas bardzo smutna wiadomość. 7-letni Jerzyk Żerko, mały wojownik, który zmagał się ze skomplikowaną wadą serca, niestety przegrał tę walkę. „Jerzy zmarł, jest już ze swoim bratem. Dziękuję wam za wszystko” – poinformowała na facebooku mama chłopca.
Choroba Jerzyka zjednoczyła setki, jeśli nie tysiące ludzkich serc. W zbiórkę środków zaangażowało się mnóstwo osób. Także w naszym mieście odbyły się biegi, kiermasze i koncerty charytatywne. Każdy chciał pomóc 7-latkowi zebrać pieniądze na skomplikowaną operację serca. Tych chłopiec przeszedł kilka, zarówno w kraju, jak i za granicą. Ostatnią kilka miesięcy temu w Genewie. Jego stan początkowo był bardzo ciężki, ale ostatecznie zaświeciło dla niego słońce. Chłopiec wrócił do domu, do młodszej siostry, do rodziny…
Kilka dni temu jego mama poinformowała, że znów jest źle. Jerzyk przebywał w szpitalu we Wrocławiu. Jeszcze wczoraj wieczorem mama starała się zorganizować transport medyczny do Genewy, bo choć polscy lekarze mówili, że dla Jerzyka nie ma już ratunku, medycy ze Szwajcarii byli gotowi spróbować. Nie zdążyli, Jerzy odszedł…
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS