Tesla została wyrzucona z indeksu mierzącego wyniki największych
spółek i spełniających kryteria zrównoważonego rozwoju. Elon Musk nazywa
wskaźniki ESG „wcieleniem diabła”.
Na Wall Street, środa 18 maja była powrotem do
mocnych przecen i minikrachów oraz przyniosła kilka zaskakujących informacji.
To między innymi gwałtowny spadek (52 proc.) zysków Walmarta – największego
detalisty na świecie oraz wyrzucenie Tesli – lidera elektromobilności z indeksu
S&P500 ESG.
W indeksie S&P500 ESG znajdują się takie firmy jak
Apple, Microsoft, Amazon czy naftowo-gazowy Exxon Mobil. Tesla
dołączyła do Berkshire Hathaway, Johnson & Johnson i Meta, które po raz
kolejny znalazły się na celowniku metodologii indeksu i zostały usunięte z indeksu. Poniżej TOP10 firm z omawianego portfela.
To benchmark skupiający największe pod względem
kapitalizacji spółki z amerykańskiego parkietu, które spełniają kryteria zrównoważonego
rozwoju. Środowisko, społeczna odpowiedzialność i ład korporacyjny ESG (z ang.
Environmental, Social, Corporate Governance) to trend bardzo mocno obecny od
kilku lat w świadomości inwestorów na całym świecie.
Zmiany w indeksie weszły w życie 2 maja, a rzecznik indeksu
wyjaśniła, dlaczego zostały wprowadzone w opublikowanej w środę informacji na blogowej stronie S&P500 Dow Jones Indices – firmie opracowującej giełdowe
indeksy na Wall Street.
Z wpisu dowiadujemy się, że na decyzję wypłynęły „brak
strategii niskoemisyjnej” Tesli i „kodeksów postępowania biznesowego” oraz dwie
kontrowersyjne sprawy, które dotyczą spółki. To zarzuty o rasizm i złe warunki pracy zgłaszane w fabryce Tesli w Fremont w Kalifornii i prowadzone
dochodzenie przez Narodową Administrację Bezpieczeństwa Transportu Drogowego wobec
Tesli – chodzi o ofiary śmiertelne wypadków z udziałem pojazdów Tesli,
poruszających się przy użyciu autopilota.
.@SPGlobalRatings has lost their integrity
— Elon Musk (@elonmusk) May 18, 2022
Decyzja jest zaskakująca z uwagi, że misją Tesli jest
“przyspieszenie przejścia na zrównoważoną energię”. Tym bardziej
dziwi jeśli w indeksie znajdują się firmy przemysłu ciężkiego, zostawiające
olbrzymi ślad węglowy lub czerpiące zyski wprost z wydobycia i sprzedaży ropy
naftowej. Zarzuty te podniósł sam Elon Musk na Twitterze mocno krytykując
decyzję S&P500 Dow Jones Indices oraz nazywając ją oszustwem, a wskaźniki ESG
„wcieleniem diabła”.
I am increasingly convinced that corporate ESG is the Devil Incarnate
— Elon Musk (@elonmusk) April 3, 2022
Komentarz wydała sama spółka, pisząc, że: „Obecne wskaźniki ESG
nie mierzą całego pozytywnego wpływu na świat. Zamiast tego koncentruje się na
pomiarze wartości ryzyka/zwrotu w dolarach. Inwestorzy indywidualni, którzy
powierzają swoje pieniądze funduszom ESG, być może nie mają świadomości, że ich
pieniądze można wykorzystać na zakup akcji spółek, które pogarszają, a nie
poprawiają zmiany klimatu”.
Tesla stwierdziła, że inni producenci samochodów mogą
osiągnąć wyższe oceny ESG, nawet jeśli ledwo zmniejszą emisje gazów
cieplarnianych i będą kontynuować produkcję pojazdów z silnikiem spalinowym.
Akcje Tesli zamknęły się w środę blisko 7 proc. niżej w wyniku wyprzedaży na szerokim rynku. Od początku
roku kapitalizacja firmy zmniejszyła się o ponad 30 proc. i wynosi 735 mld
dolarów.
Michał Kubicki
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS