A A+ A++

Kilka dni temu Sony zaprezentowało nowe wokółuszne słuchawki WH-1000XM5, a dziś przyszła pora na prezentację kolejnego modelu – tym razem dokanałowego. Mowa o konstrukcji Sony LinkBuds S, która ma się wyróżniać m.in. niewielkimi gabarytami i równie niewielką wagą (4,8 g na “pchełkę”). Nowość wyposażona została w popularną funkcję ANC oraz tryb Quick Attention, znany chociażby ze wspomnianej już, wokółusznej serii (dotknięcie jednego z paneli sterujących uruchamia czasowy podsłuch na otoczenie). Sony LinkBuds S zaproponują także funkcję Speak-to-chat, która automatycznie wstrzymuje odtwarzanie muzyki, gdy użytkownik słuchawek zaczyna mówić. Słuchawki w sklepach powinny pojawić się jeszcze pod koniec maja tego roku w białej, czarnej oraz kremowej wersji kolorystycznej, w cenie ok. 900 zł.

Sony LinkBuds S swą budową przypominają bardziej model Sony WF-1000XM4, niż pierwsze LinkBudsy. Model z dopiskiem ‘S’ otrzymał także ANC.

Sony LinkBuds S – premiera lekkich, bezprzewodowych słuchawek dokanałowych z ANC i funkcją Speak-to-Chat [1]

Sony WH-1000XM5 – premiera wokółusznych słuchawek BT z ANC. Lubiana seria wraca z nowoczesnym designem

W nowej konstrukcji, oprócz ANC nie zabrakło także autorskiego rozwiązania Adaptive Sound Control. Wykrywa ono gdzie znajduje się użytkownik, i na tej podstawie dobiera optymalne ustawienia dźwięku (w biurze włącza np. ANC, zaś na mieście tryb Ambient). Pchełki mają także bardzo dobrze wypadać pod kątem rozmów telefonicznych, między innymi dzięki zastosowaniu siatkowych maskownic wokół mikrofonów, które stłumią ewentualny wiatr. Jeśli zaś chodzi o czas pracy na baterii, to producent sugeruje do 6 godzin z włączonym ANC. Sięgając po etui, uzyskamy kolejnych 14 godzin grania. Warto też podkreślić, że już 5 minut pod ładowarką generuje 60 minut dalszego działania.

Sony LinkBuds S – premiera lekkich, bezprzewodowych słuchawek dokanałowych z ANC i funkcją Speak-to-Chat [2]

Bose QuietComfort 45, Sony WH-1000XM4 i Jabra Elite 85h – porównanie słuchawek z ANC. Które będą najlepsze dla Ciebie?

Sony LinkBuds S zaoferują brzmienie oparte na 5-mm przetwornikach wspieranych rozwiązaniem DSEE Extreme. W roli obsługiwanych kodeków wystąpi zaś AAC, SBC oraz Sony LDAC. Słuchawki przystosowane są także do obsługi BT LE, które cechuje się niskimi opóźnieniami na linii audio-wideo (przyjazne graczom). A jeśli już o graczach mowa, to warto wiedzieć, że Sony współpracuje z firmą Niantic przy mobilnej grze AR pt. Ingress, w której obok obrazu, równie ważnym elementem jest też audio. Japoński producent wspomina, że LinkBuds S dzięki technologii czujników oraz dźwiękowi przestrzennemu zapewnią graczom ciekawe doświadczenia, polegające na dostosowywaniu dźwięku do kierunku, w którym patrzy gracz.

Sony LinkBuds S – premiera lekkich, bezprzewodowych słuchawek dokanałowych z ANC i funkcją Speak-to-Chat [3]

Wielki test dokanałowych słuchawek TWS. Które warto kupić w 2022 roku? Sprawdzamy co potrafi 15 popularnych modeli

Wracając jednak do nieco bardziej codziennych rozwiązań, trzeba wspomnieć, że nie zabrakło również wsparcia ze strony asystentów głosowych takich jak Asystent Google czy Amazon Alexa. Dlatego też bez sięgania po smartfon będziemy w stanie uzyskać wybrane informacje, włączyć odtwarzanie ulubionej muzyki, odsłuchiwać powiadomienia czy ustawiać przypomnienia. Słuchawki LinkBuds S są także zgodne z funkcją Google Fast Pair, służącą do szybkiego parowania z urządzeniami z systemem Android. Funkcja Swift Pair ułatwi z kolei sparowanie słuchawek z tabletem lub komputerem z systemem Windows 11 / Windows 10. Specyfikację słuchawek dopełnia wodoszczelność w klasie IPX4 oraz Bluetooth w wersji 5.2.

Źródło: Sony

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSikorski: Gdyby Putin był zachodnim agentem, nie mógłby lepiej wypełniać zadania
Następny artykułOperacja Putina? Raczej zabieg. Na co choruje Władimir Putin?