Podczas wojny w Ukrainie widzieliśmy już niejeden przypadek improwizacji po obydwu stronach konfliktu. Tym razem pojawiło się nagranie przedstawiające użycie koszyczków zanętowych jako pojemników na odbezpieczone granaty. Wyjaśniamy, jak to działa.
Jest to bardzo proste rozwiązanie, ponieważ koszyczek blokuje łyżkę granatu przed odpadnięciem. Przy uderzeniu w ziemię koszyczek się otwiera, a nieblokowana plastikową obudową łyżka granatu jest odrzucana, co inicjuje zapalnik czasowy ze zwłoką zazwyczaj paru sekund. Warto jednak zaznaczyć, że niektóre zapalniki można zmodyfikować, aby działały natychmiast tak jak jest to możliwe w przypadku UZRGM.
Dzięki temu komercyjne małe drony mogą służyć w charterze mini bombowców, co już było widziane w przypadku wojny z ISIS bądź meksykańskich karteli narkotykowych. Na powyższym nagraniu widzimy granat zaczepny RGD-5, ale w praktyce zmieści się cokolwiek podobnego. Ideałem są granaty obronne typu F-1 bądź MK II charakteryzujące się ponacinaną grubą skorupą, generującą przy wybuchu masę groźnych odłamków.
Nie jest to pierwszy przypadek wykorzystania dronów, ponieważ Ukraińcy nie tak dawno przystosowali małe drony o przynajmniej kilogramowych udźwigu do zrzucania koktajli Mołotowa, które także mogą być wystrzeliwane swego rodzaju moździerza na sprężone powietrze.
Ukraińcy także improwizują w przypadku większego uzbrojenia, czego przykładem jest np. zamontowanie lotniczej wyrzutni niekierowanych rakiet S-8 bądź polowa adaptacja testowej wyrzutni pocisków Brimstone.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS