A A+ A++

Serwis Defence24 donosi, że japoński resort obrony zmienił głównego partnera w programie myśliwca przyszłości F-X. W miejsce amerykańskiego koncernu Lockheed Martin Tokio zaprosiło do współpracy brytyjską firmę BAE Systems.

Powodem tej decyzji jest niechęć Amerykanów do podzielenia się informacjami na temat technologii stealth, stosowanej we flagowych produktach Lockheed Martin, czyli myśliwcach F-35. Przypomnijmy, czym jest ambitny program Japończyków.

Japoński myśliwiec nowej generacji

Mitsubishi F-X, nazywany też F-3 lub – mniej oficjalnie – Godzillą, to japoński myśliwiec szóstej generacji. Pierwsze szczegóły tego projektu pojawiły się pod koniec 2020 r. Według japońskich mediów, maszyna ma być rozwijana w kraju we współpracy z wiodącymi firmami zagranicznymi. Koszt całego przedsięwzięcia jest szacowany na 5 bilionów jenów (równowartość 178 mld zł).

Nie wiadomo, w jakim zakresie będzie dokładnie przebiegać współpraca z Brytyjczykami, ale należy mieć na uwadze, że Londyn prowadzi już swój własny, zaawansowany program Tempest, mający na celu stworzenie systemu powietrznego przyszłości.

Jak pisaliśmy na łamach WP Tech, japoński resort obrony zawęził wcześniej grono głównych wykonawców projektu do amerykańskich koncernów Lockheed Martin i Boeing oraz wspomnianego BAE Systems. Przy projekcie ma też współpracować ok. 1000 innych firm.

F-X jest opracowywany jako następca Mitsubishi F-2 (stąd funkcjonuje także pod nazwą F-3). Japonia zamierza zainwestować znaczne środki w proces badań i rozwoju maszyny. Mają one dotyczyć m.in. technologii stealth, nowoczesnych radarów oraz silników turboodrzutowych.

Inspirację dla japońskiego myśliwca szóstej generacji stanowił amerykański F-22 Raptor. Według przekazów medialnych F-X będzie jednak znacznie większy od tej maszyny, stąd dorobił się przydomku Godzilla, mającego podkreślać jego rozmiary. W najbardziej optymistycznym wariancie pierwszy prototyp powstanie do 2024 r. Cztery lata później mają odbyć się obloty myśliwców. Japończycy zakładają, że produkcja F-X może rozpocząć się już nawet w 2031 r.

Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSprawdzamy co jest lepsze! Benzyna czy elektryk? #Automaniak
Następny artykułWkrótce upały, a jeszcze dziś możliwe przymrozki