Wszystko wskazuje na to, że nieśmiertelnik z czasów drugiej wojny światowej należał do żołnierza spod Izbicy. Czesław Kamiński nie poległ w walce, ale zmarł w sędziwym wieku. Pamiątkę, którą traktował jak relikwię, najprawdopodobniej zgubił w lesie.
Wracamy do historii opisanej w Super Tygodniu miesiąc temu. Artefakt odnaleźli członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawcze „Wolica”. Początkowo wiadomo było tylko tyle, że blaszka z konkretnym imieniem i nazwiskiem należała do katolika urodzonego w 1915 roku. Gdy w 1939 roku wybuchła wojna, właściciel nieśmiertelnika miał 24 lata.
– Pojawiało się wiele informacji, że ten żołnierz może pochodzić z okolic Bełżyc lub Chełma. Nie miało to jednak nic wspólnego z historią miejsca, gdzie ten nieśmiertelnik został znaleziony. Musieliśmy to weryfikować, bo nazwisko Kamiński jest dość powszechne. Wielu członków naszego stowarzyszenia pochodzi z gminy Izbica. Mieliśmy informację, że żołnierz o takim imieniu i nazwisku żył w tym rejonie – opowiada Wojciech Werus z SHP Wolica.
Czytaj także: Cenny artefakt z okolic Izbicy
– Bardzo szybko zgłosił się do nas wnuk pana Czesława Kamińskiego. Poinformował nas, że jego dziadek służył we Włodzimierzu Wołyńskim i został wcielony do armii właśnie w tych okolicach. Tak się składa, że dobrze znam rodzinę pana Czesława Kamińskiego. Udałem się tam osobiście, żeby sprawdzić, czy mają informacje, dokumenty i pamiątki po tym żołnierzu, aby faktycznie zweryfikować, czy to jest ta sama osoba – dodaje nasz rozmówca.
Okazało się, że to był strzał w dziesiątkę. Na odwrocie zdjęcia z czasów, gdy Czesław Kamiński był młodym chłopakiem i żołnierzem dopiero wcielonym do armii, znajdowały się wszystkie dane, w jakim służył pułku i kompanii. Udało się też rozszyfrować zapisane ołówkiem informacje, choć z biegiem czasu stały się rozmazane.
– Pan Czesław służył w 23. Pułku Piechoty imienia pułkownika Leopolda Lisa-Kuli, a dokładniej w II Kompanii Ciężkich Karabinów Maszynowych we Włodzimierzu Wołyńskim. Zgadza się też data urodzenia żołnierza, która była na nieśmiertelniku. Wtedy już tak naprawdę wiedzieliśmy, że jest to człowiek, którego szukaliśmy. Zresztą artefakt znaleźliśmy około kilometra od miejsca jego zamieszkania w Kryniczkach, gdzie po wojnie przebywał aż do śmierci w 1999 roku. Zmarł w wieku 83 lat. Został odznaczony medalem za służbę w obronie Ojczyzny. Oznaczało to, że brał czynny udział w walkach w 1939 roku – tłumaczy poszukiwacz artefaktów z Izbicy.
– Z relacji rodziny wynika, że był bardzo przywiązany do tego nieśmiertelnika i cały czas miał go przy sobie. Córka pamięta, że pan Czesław nosił go na sercu długo po zakończeniu wojny. Prawdopodobnie zgubił go przez zwykły przypadek – na grzybach albo spacerze w lesie. Niewiele opowiadał o samej wojnie. Być może miał wpojone, że o takich rzeczach się nie rozmawia. Z tego, co wiem, był cichym i skromnym, ale też bardzo pogodnym człowiekiem. Często jeździł na różne spotkania z kombatantami – dodaje.
Zgodnie z procedurami, artefakt zostanie najpierw przekazany wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków. Po opracowaniu odpowiedniej dokumentacji być może trafi później do rodziny Czesława Kamińskiego.
Czytaj też:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS