A A+ A++

Na Skwerze im. Zbigniewa Dobosza odsłonięto pomnik poświęcony temu znakomitemu trenerowi, prawdziwej legendzie częstochowskiej piłki. Pomnik znajduje się bardzo blisko stadionu Rakowa Częstochowa, a więc miejsca, które było tak bliskie trenerowi. – To postać legenda – mówi Albert Kula, jeden z inicjatorów pomnika.

Zbigniew Dobosz to prawdziwa legenda częstochowskiego Rakowa. Z tym klubem Dobosz był związany przez całe życie. Zaczynał jako trampkarz. Przebił się do pierwszej drużyny, w której rozegrał 12 meczów i zdobył dwie bramki.

Największe sukcesy odnosił jako trener. W 1985 z juniorami Rakowa zdobył złoty medal na Spartakiadzie w Rzeszowie, a w 1993 awansował do pierwszej ligi z zespołem seniorów – przypomina oficjalna strona Rakowa Częstochowa. Szkolił reprezentantów Polski i wielu piłkarzy, którzy trwale zapisali się w historii Rakowa Częstochowa: Jerzego Brzęczka, Jacka Magierę, Krzysztofa Kołaczyka, czy Mateusza Zacharę.

Podczas uroczystego odsłonięcia obelisku nie zabrakło przedstawicieli klubu, akademii oraz jego byłych wychowanków. – W ramach treningu biegliśmy do Olsztyna. Rytm narzucał trener Dobosz. W pewnym momencie na skrawku ulicy było napisane “RKS”. Trener ominął, ale kilku chłopaków po nim przebiegło – wspominał na odsłonięciu pomnika Artur Lenartowski, cytowany przez www.rakow.com.

– Wtedy trener nas zatrzymał i powiedział, że tak nie wolno: – To jest RKS, to jest świętość. Wpajał w nas szacunek do miejsca, w którym jesteśmy – mówił Lenartowski.

Jak informuje klubowa strona Rakowa, pomnik powstał ze społecznej inicjatywy Stowarzyszenia Kibiców “Wieczny Raków”, byłego radnego miasta Alberta Kuli i brata Zbigniewa Dobosza, Leszka. – Jako były radny napisałem uchwałę do Rady Miasta o to, żeby obelisk mógł powstać w takim miejscu jak skwer im. Zbigniewa Dobosza – mówi Kula. – Zbyszek to postać legenda. Czy to młodzi, czy starsi to wszyscy wiedzą, że był człowiekiem skromnym, acz wielkim – dodaje.

– Przeszliśmy długą, wyboistą drogę, ale dziś jestem szczęśliwy, bo widzimy efekt pracy, który włożyliśmy. To ważna rzecz w moim życiu. Ta grupa osób, która tu jest i która dzięki, której się tu zebraliśmy doceniła pracę Zbyszka – mówi brat trenera, Leszek Dobosz.

– Gdy byłem w Palermo na Sycylii, zadzwonił do mnie Zbyszek i pytał, czy znam wynik Rakowa z Ruchem Chorzów w Ekstraklasie. Mówię: – A znam! Wygraliśmy, bodajże, 2:0! Zapytał, skąd wiem. – Przeczytałem w “Corriere della Sport”. Spojrzałem w gazetę, a tam Raków Częstochowa. Rozpierała mnie wtedy duma. Gdy to czytałem na obczyźnie, rozpierała mnie duma, podobna do tego co czuję teraz – opowiada Leszek Dobosz na łamach www.rakow.com.

Obelisk ku pamięci Zbigniewa Dobosza znajduje się na skwerze jego imienia tuż przy ulicy Limanowskiego. Kilka kroków od stadionu, przy którym spędził całe życie.

Wideo

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRewolucja w tablicach rejestracyjnych. Koniec z dziurawieniem zderzaków
Następny artykułPierwsze małżeństwo Sylwii Gliwy skończyło się skandalem. Patrzcie, kogo ściskała za rękę