Masi znalazł się w ogniu krytyki po finale zeszłorocznego sezonu, podczas którego jego kontrowersyjne decyzje pomogły odwrócić losy pojedynku między Lewisem Hamiltonem i Maxem Verstappenem.
Po długiej analizie wydarzeń FIA opublikowała raport, w którym poinformowała o „błędzie ludzkim” i pozbawiła Masiego posady, co spotkało się z zadowoleniem zwłaszcza w zespole Mercedesa. Federacja nie wyrzuciła jednak Australijczyka ze swoich struktur, co teraz potwierdził jej prezydent Mohammed Ben Sulayem.
– Był bardzo przeciążony. Pełnił funkcję delegata ds. bezpieczeństwa oraz dyrektora wyścigowego – zauważył Ben Sulayem w rozmowie z Daily Mail. – Popełnił błąd. Ale to nie tak, że powiedzieliśmy, iż to jego koniec w FIA.
– Rozmawiałem z nim dwa dni temu. Nie chowam żadnej osobistej urazy. To nie tak, że kogoś nienawidzę.
– Michael jest z nami i możemy go wykorzystać. Nie mówiłem, że się go pozbędziemy. Powiedziałem, że być może z niego skorzystamy. Może być dobrą opcją. Pozostajemy otwarci na wszystko.
Ben Sulayem przyznał, że część winy za zamieszanie z końcówki sezonu 2021 spada także na samą FIA, a struktury zarządzające wyścigami F1 potrzebowały naprawy.
– Chociaż sprowadziliśmy dwóch dyrektorów, nie powiedziałbym, że wszystko jest już w porządku. Ten brak ludzi w FIA musi zostać rozwiązany.
– Chciałbym zobaczyć trzech dyrektorów wyścigowych i najlepiej gdyby to nastąpiło do początku przyszłego roku.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS