Fortuny wielu niemieckich przemysłowców powstały na plecach robotników przymusowych i Żydów podczas II wojny światowej, napisał w opublikowanej niedawno książce „Nazistowscy miliarderzy. Czarna historia najbogatszych niemieckich dynastii” holenderski dziennikarz David de Jong.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
-Europoseł PiS przypomina rozporządzenie z czasów II wojny światowej. Nawet Niemcy nie nazywali się „nazistami”!
-Rychło w czas… Jak Niemcy rozliczali zbrodnie nazistów w 2021? Przypominamy dwa głośne procesy sekretarki i strażnika SS
Książka dziennikarza holenderskiej gazety „Financeele Dagblad” została entuzjastycznie przyjęta na arenie międzynarodowej. Prawa do pozycji wydanej przez giganta wydawniczego HarperCollins, sprzedano już w 17 wersjach językowych.
Pozytywne recenzje „Nazistowskich miliarderów” ukazały się m.in. w amerykańskich dziennikach The New York Times I Wall Street Journal, a także prasie brytyjskiej (dziennik The Times) i niderlandzkiej (dziennik „De Volkskrant”).
Autor opisuje historię pięciu niemieckich rodzin, które wzbogaciły się dzięki współpracy z nazistami – Quandt, Flick, Von Finck, Porsche-Piëch i Oetker. Przypomina on, że dorobiły się one fortun m.in. na produkcji broni na dużą skalę oraz kupowaniu żydowskich przedsiębiorstw po okazyjnych cenach.
„Te rodzinne dynastie są warte wiele miliardów euro”
W ocenie autora, podczas gdy kolejni przywódcy polityczni w Niemczech brali odpowiedzialność za wydarzenia prowadzące do i podczas II wojny światowej, wiele firm i rodzin, które dorobiły się wówczas fortun, nadal tego nie robi.
Te rodzinne dynastie są warte wiele miliardów euro i są obecnie głównymi udziałowcami największych europejskich firm, takich jak BMW, Porsche, Volkswagen i Dr. Oetkera. Liczne fundacje, siedziby, a nawet nagrody medialne otrzymały imiona ówczesnych zbrodniarzy wojennych
— napisał w recenzji dziennik „De Volkskrant”.
aw/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS