A A+ A++

Kędzierzynianie pokonali w sobotę na wyjeździe Jastrzębski Węgiel 3:0 i rozstrzygnęli finałową rywalizację 3-1.

„To nie był łatwy mecz. Zresztą z Jastrzębskim Węglem takich nie ma, nawet przy tym wyniku. Oni mają świetnych graczy i mogą odwrócić losy spotkania w jednej chwili” – dodał.

 

ZOBACZ TAKŻE: ZAKSA mistrzem Polski! Dziewiąte złoto siatkarzy z Kędzierzyna-Koźla

Przyznał, że jedna „domowa” porażka w finale mogła wyjść na korzyść jego drużynie.

„W siatkówce trzeba być cierpliwym. Nie zawsze wygra się 3:0. Pamiętajmy, że rywale mają w składzie trzech mistrzów olimpijskich, pokonali w Lidze Mistrzów dwukrotnie włoski zespół Cucine Lube Civitanova” – przypomniał Cretu.

ZAKSA w zakończonym sezonie rywalizowała z jastrzębianami wyjątkowo często – w sezonie zasadniczym PlusLigi i w finale, poza tym w meczach o Superpuchar i Puchar Polski oraz w półfinale Ligi Mistrzów.

„Nigdy w życiu mi się coś takiego nie przydarzyło” – stwierdził trener ze śmiechem.

Podkreślił, że jego siatkarze są świadomi, iż czeka ich jeszcze bardzo ważny mecz w finale Ligi Mistrzów 22 maja w Lublanie.

„Dlatego świętowanie po zdobyciu mistrzostwa Polski będzie krótkie. Naprawdę ufam swoim zawodnikom i wiem, że będą 22 maja gotowi” – podsumował.

Rozgrywający gości Marcin Janusz zaznaczył, że kędzierzynianie czuli się w sobotę pewnie.

„Oczywiście gdzieś tam z tyłu głowy zdawaliśmy sobie sprawę z tego, z kim gramy. Drużyna z Jastrzębia, kiedy da się jej troszkę pograć, to niesamowicie trudno jest wrócić. Ale my pokazaliśmy w tym sezonie, że kiedy naprawdę trzeba wygrać to – na razie – wygrywamy. To nas cieszy i pokazuje, że jesteśmy świetną drużyną. I oby tak zostało w tym czekającym nas kolejnym najważniejszym dla nas meczu w Lublanie” – powiedział PAP.

Zaznaczył, że podczas fetowania złotego medalu wszyscy w zespole będą pamiętać o zbliżającym się finale LM.

„Czeka nas niesamowita szansa powtórzenia wyniku z ubiegłego sezonu (triumf w LM) i zdobycia trzech najważniejszych trofeów (ZAKSA oprócz mistrzostwa Polski wywalczyła też krajowy puchar), zapisania się w historii polskiej siatkówki. Czeka nas chwila celebracji i skupiamy i się na Trentino” – dodał.

Przyjmujący jastrzębian Rafał Szymura przyznał, że inaczej wyobrażał sobie sobotni mecz.

„Dziś nasza gra była po prostu słaba, nie ma się co oszukiwać. Nic nam nie wychodziło, a ZAKSA jest klasowym zespołem i takich słabszych dni nie wybacza. Rywale od razu na nas naskoczyli i cały czas trzymali równą linię gry. Brawa dla nich, bo są mistrzami, a my – wice” – dodał.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLewandowski: – Niewykluczone, że to mój ostatni mecz dla Bayernu
Następny artykułAkcja strażaków niedaleko Posnanii