Władimir Putin oskarżył Zachód o sprowokowanie wojny. “Zagrożenie rosło z każdą chwilą” – mówił. “Daliśmy wyprzedzający odpór agresji” – dodawał podczas przemówienia na Placu Czerwonym. To 75. dzień wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Jednocześnie Rosja obchodzi dzień zwycięstwa ZSRR nad Niemcami. Wydarzenia w Moskwie i światowe komentarze śledzimy dla was na bieżąco. Oto nasza relacja minuta po minucie.
Parada zwycięstwa na Placu Czerwonym – oglądaj na żywo:
Putin i jego najbliższe kręgi odzwierciedlają faszyzm – to słowa brytyjskiego ministra obrony Bena Wallace’a. Przemawiał w Muzeum Brytyjskiej Armii zaraz po wystąpieniu Władimira Putina w Moskwie podczas defilady w dniu zwycięstwa.
Z powodu wymierzonych w Rosję sankcji pojawiły się trudności z pracą, wzrosły ceny, większość Rosjan nie ma nastroju do świętowania; organizowanie w takich okolicznościach Parady Zwycięstwa to idiotyzm – oceniła matka rosyjskiego żołnierza walczącego na Ukrainie w rozmowie przechwyconej przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i opublikowanej w poniedziałek na Facebooku.
“Nie mam pojęcia, po co ta parada. Komu to potrzebne? To wszystko jest żałosne, ciężko na sercu. Nikt nie ma na to nastroju, wszyscy chodzą smutni i przygnębieni, ale on (prezydent Rosji Władimir Putin – red.) z jakiegoś powodu zdecydował, że parada z okazji Dnia Zwycięstwa ma się odbyć” – powiedziała matka wojskowego.
Świat widzi dziś doskonale, kto maszeruje po Placu Czerwonym i jaka jest istota rosyjskiej armii – pisze na Facebooku ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy. “Rosyjscy żołnierze to zbrodniarze wojenni, którzy nie mają pojęcia o honorze” – zaznaczono.
“Oni gwałcą i barbarzyńsko mordują kobiety i mężczyzn, ludzi starszych, a nawet zwierzęta” – czytamy w krótkim komentarzu do filmu, w którym zdjęcia z Defilady Zwycięstwa na Placu Czerwonym przeplatają się z obrazami działań rosyjskich wojsk na Ukrainie i ich skutków.
Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak, napisał w poniedziałek na Twitterze, że jedynym powodem inwazji Rosji na Ukrainę są “imperialne ambicje Rosji”. Skomentował w ten sposób słowa Władimira Putina, który twierdził, że Rosja podjęła atak “uprzedzający”.
“Powtarzamy raz jeszcze. Kraje NATO nie zamierzały napadać na Rosję. Ukraina nie planowała ataku na Krym. Wojskowi rosyjscy giną nie w obronie swojego kraju, a próbując okupować inny kraj. Ta wojna nie miała żadnych powodów racjonalnych, oprócz chorobliwych ambicji imperialnych Rosji” – napisał Podolak na Twitterze.
Francuskie media szczegółowo analizują przemowę Władimira Putina w Moskwie podczas obchodów zakończenia II wojny światowej 9 maja, wskazując, że rosyjski prezydent nie ogłosił oficjalnie wojny z Ukrainą ani z Zachodem, wygłaszając typową mowę propagandową.
Dziennikarze zauważyli, że prezydent Rosji odnosił się głównie do poświęcenia życia żołnierzy sowieckich podczas walki z nazizmem oraz do tego, że “Rosja broni Ojczyzny w Ukrainie”, usprawiedliwiając atak “zagrożeniem nuklearnym ze strony NATO”.
Stacja podkreśliła brak pokazu samolotów wojskowych, który był oczekiwany przez mieszkańców Moskwy obecnych podczas Parady Zwycięstwa.
Według oficjalnego komunikatu Kremla przelotowi samolotów na Placu Czerwonym przeszkodziły warunki meteorologiczne, jednak – według francuskich meteorologów – pogoda nad Moskwą była wystarczająco dobra, aby taki pokaz się odbył.
Rosjanie zorganizowali swoje obchody Dnia Zwycięstwa na tymczasowo okupowanych terytoriach Ukrainy. Część osób zmuszono, by uczestniczyły w tych uroczystościach. Rosyjskie media nagrywały podczas obchodów propagandowe materiały.
“W ogóle nie padło słowo Ukraina. Zamiast tego była mowa o Donbasie o tym, że trzeba bronić Donbasu.(…) Putin nazwał te ziemie historycznymi ziemiami Rosji. Zostały przyrównane do takich wielkich frontów II wojny światowej chociażby jak Stalingrad czy Kursk. To całkowite fałszowanie historii. Putin poprosił także, żeby wszyscy Rosjanie skłonili głowy przed lekarzami, pielęgniarkami, ratownikami, którzy robią wszystko, by walczyć o każde życie, każdego Rosjanina w Donbasie podczas tej operacji specjalnej. To całkowicie bulwersujące fakty” – to komentarz dr Miłosza Babeckiego, medioznawcy z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
Władimir Putin uniknął dalszej eskalacji w przemówieniu z okazji Dnia Zwycięstwa – zauważają niemieckie media. “Die Welt” napisał, że Putin przed swoimi rodakami odegrał rolę ofiary, przeinaczając fakty i oskarżając kraje zachodnie i NATO o wspólne z Ukrainą szykowanie agresji na Rosję. Dziennik zauważa, że przemówienie było zaskakująco krótkie, bo trwało zaledwie 10 minut. Według “Sueddeutsche Zeitung” Putin uniknął dalszej eskalacji konfliktu, nie nazwał go wprost wojną, nie ogłosił powszechnej mobilizacji. Uderzające było to, ile miejsca poświęcił w swoim przemówieniu ofiarom wojny, a temat ten do tej pory w Rosji nie odgrywał prawie żadnej roli – dodają komentatorzy.
Na to, że tegoroczne wystąpienie prezydenta Rosji było poświęcone głównie wojnie na Ukrainie, które tamtejsze władze nazywają “specjalną operacją wojskową”, zwróciła uwagę niezależna od Kremla telewizja Nastojaszczeje Wriemia.
Putin sześć raz wspomniał Donbas, trzy razy – NATO, mówił również o “banderowcach”. “Rok temu nie wymienił żadnego z tych terminów” – zaznaczyło Nastojaszczeje Wriemia.
W przemówieniu Władimira Putina nie usłyszeliśmy nic nowego – zauważa dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada.
Putin kolejny raz wrócił do usprawiedliwiania decyzji o inwazji z 24 lutego. Znów oskarżył NATO o sprowokowanie konfliktu. Przekonywał, że Rosja nie miała innego wyjścia niż zaatakować Ukrainę, bo to państwo wspierane przez Zachód planowało akcje zbrojne na Donbasie oraz na Krymie.
Po minucie milczenia Putin poinformował też, że właśnie podpisał dekret, który ma objąć szczególną opieką socjalną rodziny żołnierzy, którzy zginęli i zostali ranni w Ukrainie.
Zwrócił się do wojskowych biorących udział w tej operacji w Ukrainie – “jak w wojnie ojczyźnianej – walczycie o zapewnienie bezpieczeństwa Rosji”.
Samoloty nie przelecą dziś nad Moskwą. Powietrzna część parady z okazji rosyjskiego dnia zwycięstwa została odwołana z powodu niekorzystnej pogody – poinformował rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow.
Wcześniej informowano, że w paradzie weźmie udział IŁ-80, zwany “latającym Kremlem” albo “samolotem dnia sądu ostatecznego”. Miał zostać zaprezentowany pierwszy raz od 2010 roku.
Wszyscy żołnierze i oficerowie, którzy walczą na Ukrainie, są bohaterami – mówił Putin. I powtarzał: NATO przybliża się do naszego terytorium. To absolutnie nie do zaakceptowania dla nas. Na Ukrainie są neonaziści, z którymi USA i ich partnerzy współpracują.
Putin zwrócił się do żołnierzy: Tak jak wtedy (za czasów II wojny światowej – red.), walczycie za naszych ludzi, za bezpieczeństwo naszej ojczyzny.
Potem oskarżył Zachód o sprowokowanie wojny: Kraje NATO nie chciały nas usłuchać, było widać u nich inne cele. Były plany wejścia na Donbas i zajęcie Krymu. Zagrożenie rosło z każdą chwilą, daliśmy wyprzedzający odpór agresji.
Były też stare argumenty. Rusofobia rozniecana w Europie, pisanie historii na nowo. “Nie możemy się na to godzić” – mówił Putin.
Paradę rozpoczął minister obrony Siergiej Szojgu. Odkrytym samochodem wjechał na Plac Czerwony, przeżegnał się, przejechał przed zebranymi żołnierzami.
Szokujące słowa Putina: “Zachód przygotowywał się do inwazji na nasz kraj. NATO u naszych granic stanowi zagrożenie. Zachód nie chce słuchać Rosji, oni mają inne plany”
“Walczymy o bezpieczeństwo Rosji” – mówił Władimir Putin podczas przemówienia na Placu Czerwonym.
Ukraińcy z niecierpliwością czekają na to, co w przemówieniu powie Putin. Jednak mają świadomość, że ewentualne zapowiedzi nowego etapu wojny niewiele zmienią w sytuacji na froncie. Rosja może wypowiedzieć pełnowymiarową wojnę – ta przecież trwa od 75 dni. Może ogłosić mobilizację – wszak ukryta odbywa się od lutego. Groźby użycia broni jądrowej traktowane są jako prężenie muskułów i zastraszanie.
Szykujemy się do zwiększenia przez Rosjan liczby ataków rakietowych – mówi doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych Wiktor Andrusiw. W ten sposób w ukraińskiej telewizji odpowiedział na pytanie, czego należy oczekiwać w związku z świętowanym dziś przez Moskwę Dniem Zwycięstwa. Andrusiw zaapelował, by szczególnie teraz zwracać uwagę na alarmy powietrzne i nie lekceważyć zagrożenia.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podał, że w obwodzie zaporoskim na południu kraju Rosjanie odbierają mieszkańcom dokumenty osobiste, a warunkiem zwrotu jest udział w obchodach Dnia Zwycięstwa, obchodzonego w Rosji 9 maja.
Sztab ostrzegł, że “utrzymuje się wysokie prawdopodobieństwo ataków rakietowych na całym terytorium Ukrainy“.
Oczekuje się, że dziś w Moskwie podczas parady z okazji dnia zwycięstwa ZSRR nad Niemcami, Władimir Putin wygłosi przemówienie. Spekuluje się, że Putin może ogłosić powszechną mobilizację, by nasilić ofensywę na Ukrainę.
“Cokolwiek ogłosi dziś prezydent Putin, jesteśmy na to gotowi i będziemy dalej walczyć” – mówi Ołeksy Arestowycz, doradca Wołodymyra Zełenskiego w wywiadzie dla izraelskiej telewizji Channel 9.
Wątpi on jednak, by Putin ogłosił powszechną mobilizację. Twierdzi, że ogłaszanie mobilizacji w Dniu Zwycięstwa, to przyznanie się do porażki. Oznacza to, że na wojnie, która miała trwać trzy doby, po ponad dwóch miesiącach brakuje żołnierzy.
“Rosyjskie władze mogą przeprowadzić pełną mobilizację, nie ogłaszając jej. Tak samo jak prowadzi wojnę, nie wypowiadając wojny. Tak na prawdę ukryta mobilizacja trwa od samego początku konfliktu” – argumentuje Arestowycz.
Odniósł się też do zapowiedzi, że podczas dzisiejszej parady w Moskwie nad miastem przeleci tak zwany samolot “Dnia zagłady”, czyli Ił-80, służący do ewakuacji władz w przypadku wojny jądrowej.
“My odlecimy, a wy drodzy Rosjanie zostaniecie? To dobra propozycja dla rosyjskiego społeczeństwa. Zręcznie współgra z jego oczekiwaniami” – zakpił Arestowycz, dodając, że to kolejny gest “rosyjskiego prężenia muskułów”.
Prezydent Ukrainy w wieczornym nagraniu wideo powiedział, że Rosja zapomniała o wszystkim, co było ważne dla zwycięzców II wojny światowej.
Nawiązując do rosyjskich “ciężkich bombardowań” w kilku rejonach Ukrainy, w tym ataku szkołę na wschodzie kraju, gdzie zginęło 60 osób, Zełenski powiedział: “Jakby dzisiaj nie był 8 maja, jakby jutro nie był 9 maja” (…) kiedy kluczowym słowem powinien być pokój dla wszystkich normalnych ludzi”.
“Ukraina i wolny świat to zapamiętają” – dodał Zełenski. “Armia rosyjska nie byłaby sobą, gdyby nie zabijała” – podkreślił ukraiński prezydent.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS