44 minuty temu
Klemens Murańka poza kadrą nie tylko A, ale też B – ta wiadomość poruszyła środowisko skoków narciarskich. Jedni upatrują w tym degradację zakopiańczyka. – Nic podobnego. Klimek jest normalnym kadrowiczem, z pełnym dostępem do sprzętu i metod treningowych. Idzie po prostu własną ścieżką, która ma wydobyć jego potencjał. Przywrócić go do Pucharu Świata, bo tam jest jego miejsce – podkreśla w rozmowie z Interią jego trener bazowy z ośrodka w Zakopanem Wojciech Topór.
Dotychczasowa kariera Klimka to gotowy scenariusz na film o wielkim, ale niespełnionym talencie. Miał 12 lat, gdy podczas Pucharu Świata w Zakopanem kamery towarzyszyły mu krok w krok, bo to przecież on miał tak naprawdę zastąpić Adama Małysza.
W 2007 r., w wieku 13 lat, został wicemistrzem Polski i deptał po piętach rzeczywistemu następcy Orła z Wisły – Kamilowi Stochowi. Zadebiutował w PŚ 14 lat temu, pierwsze punkty wywalczył 10 lat temu, gdy by 21. był w Lahti. W 2015 r. z drużyną w składzie: Kamil Stoch, Piotr Żyła i Jan Ziobro wywalczył brązowy medal MŚ w Falun.
Przygodę ze skakaniem utrudniał kłody, jakie mu rzucało pod nogi życie. W 2015 r. omal nie stracił wzroku – choroba stożek rogówki. Operacja uratowała sytuację. Klimek zaczął naprawdę widzieć.
Jego najlepszy jak na razie sezon w karierze, to 2020/2021. Wywalczył wówczas 141 pkt w PŚ, co dało mu 32. miejsce na świecie. Wyżej był tylko w 2014 r. gdy 132 pkt (m.in. otarł się o podium w Willingen) przełożyły się na 21 lokatę w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Miniony sezon, jak dla całej kadry skoczków, był zły, by nie rzec beznadziejny. Zaczął się dla niego fatalnie – z pozytywnym testem na COVID-19 trafił do izolatki w Niżnym Tagile. Później nie było ani odrobinę lepiej. Efekt? Zero zdobytych punktów w PŚ.
W efekcie nowych porządków wylądował poza kadrami A i B, w tak zwanej grupie regionalnej, którą na stronie Polskiego Związku Narciarskiego opatrzono gwiazdką z wyjaśnieniem:
“zawodnicy mają status kadrowicza i otrzymają pełne wsparcie PZN, ale trenować będą w ośrodkach bazowych pod okiem trenerów regionalnych”.
Czytaj też: Przełomowe słowa Stocha
– Nie jestem w środku, ale podejrzewam, że być może przesunęli Klimka po to, żeby go zmobilizować. Wymusić na nim, aby starał się jeszcze bardziej – przypuszcza były skoczek Jan Ziobro, który był ekspertem Interii podczas IO w Pekinie.
Doświadczony trener skoków Kazimierz Długopolski nie ma wątpliwości, że dla Murańki to degradacja. Klemensa śledzi od najmłodszych lat.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS