Po serii pięciu meczów bez porażki (trzy zwycięstwa i dwa remisy) wydawało się, że drużyna Jessego Marscha zdoła wywalczyć sobie utrzymanie w Premier League. W poprzedniej kolejce przytrafiła się jednak porażka 0:4 z Manchesterem City, co przy innych wynikach ponownie sprawiło, że Leeds musiało myśleć o zachowaniu miejsca nad strefą spadkową.
Fatalny błąd i czerwona kartka
Mecz z Arsenalem od samego początku nie układał się dla Leeds najlepiej. Już w piątej minucie fatalny błąd popełnił bramkarz gości Illan Meslier, który spóźnił się z wybiciem piłki, na czym skorzystał Eddie Nketiah. Ten sam zawodnik sześć minut później podwyższył na 2:0.
Sytuacja Leeds stała się jeszcze gorsza w 27. minucie, kiedy to Luke Ayling brutalnie sfaulował Gabriela Martinellego. Arbiter tego spotkania początkowo pokazał obrońcy gości żółtą kartkę, ale po obejrzeniu powtórki zmienił swoją decyzję i wyrzucił go z boiska.
Leeds w strefie spadkowej
W przerwie meczu menedżer Leeds dokonał jednej zmiany – na murawie pojawił się Lewis Bate, który wszedł za Mateusza Klicha. Kwadrans po rozpoczęciu gry goście strzelili kontaktową bramkę, której autorem był Diego Llorente. Na nic się to jednak nie zdało, bowiem rezultat nie uległ już zmianie i Arsenal wygrał 2:1.
Po tej porażce sytuacja Leeds mocno się skomplikowała. Dzięki wygranej 2:1 nad Leicester ze strefy spadkowej uciekł Everton, który na dodatek ma jedno zaległe spotkanie do rozegrania. Zespół Jessego Marscha obecnie zajmuje 18. miejsce, ale ma tyle samo punktów, co 17. Burnley.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS