Wczoraj, 6 maja (22:20)
Spotkanie Motor Lublin – Fogo Unia Leszno reklamowane było jako mecz na szczycie. Już w pierwszych wyścigach jedna z drużyn widowiskowo spadła z niego w przepaść. Chodzi rzecz jasna o gości, którzy wracają do domu pognębieni. Bukmacherzy wróżyli im co prawda porażkę, ale na pewno nie aż tak sromotną klęskę.
Motor Lublin do piątkowego spotkania podchodził jako niekwestionowany lider tabeli, drużyna niepokonana i niepodważalnie wspaniała. Niestety, wciąż musiał zmagać się z problemami kadrowymi, bo swej kontuzji w dalszym ciągu nie wyleczył jeszcze Dominik Kubera. Podopiecznym Macieja Kuciapy udało się już co prawda odnieść jeden triumf w takim osłabieniu, ale jeszcze co najmniej do czwartku Fogo Unia Leszno sprawiała wrażenie zespołu przewyższającego toruński For Nature Solutions Apator o około trzydzieści siedem głów.
Ach, ile teraz oddaliby leszczyńscy kibice za to, by zdobyć przeciwko lubelakom tyle punktów co Anioły! Jeśli uznamy za prawdziwy frazes o … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS