Po imponującej serii ośmiu zwycięstw z rzędu coś się w dość sprawnie działającej maszynie zatarło. W ostatnich trzech kolejkach walczący o awans Motor dwukrotnie zszedł z boiska pokonany. W środę lublinianie – po dramatycznym spotkaniu – ulegli w Suwałkach Wigrom 2:3, a gola przesądzającego o zwycięstwie rywali strzelili sobie sami już w doliczonym czasie gry. Po meczu trener Motoru Marek Saganowski stwierdził m.in., że jego zespół zagrał słabo, szczególnie w obronie, gdyż stracił dwie kuriozalne bramki. W ofensywie było lepiej, bo drużyna strzeliła dwa gole. Zastanawiał się też, czy jego ekipa za bardzo nie odleciała po serii zwycięskich spotkań. Uważał jednak, że w Suwałkach Motor zasłużył na punkt. Lubelski szkoleniowiec zauważył też, że jego zespół nie ma zagwarantowanej gry w barażach i aby zapewnić sobie w nich udział, żółto-biało-niebiescy muszą zdobyć jeszcze dwa punkty.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS