Wyniki pierwszego kwartału tego roku największej gospodarki tego świata były mocnym zaskoczeniem. PKB w USA skurczyło się pierwszy raz od zapaści gospodarczej z pandemii. Oczywiście jeszcze nie możemy mówić o recesji, chociaż coraz więcej osób uważa, że zbyt silne zacieśnianie polityki monetarnej doprowadzi do zapaści już w przyszłym roku. Czy Fed zmieni swój kierunek w związku z danymi? Czy uzna je jedynie za wypadek przy pracy?
Z drugiej strony sytuacja wcale nie wygląda tak fatalnie. Konsumpcja prywatna wzrosła mocniej niż w IV kwartale poprzedniego roku. Po potężnym wzroście zapasów w zeszłym kwartale, obecnie mamy redukcję, która przyniosła ujemną kontrybucję do PKB w tym kwartale. Oprócz tego ujemny wpływ rządowych inwestycji i potężny spadek eksportu netto. Wydaje się, że te negatywne czynniki będą widoczne jedynie przez chwilę i nie utrwalą się w miksie wzrostu gospodarczego w USA.
Tymczasem dolar, pomimo negatywnego wydźwięku raportu PKB, utrzymuje się blisko 20 letnich szczytów. EURUSD notowany jest blisko poziomu 1,05. Złoty korzysta również na fali pozytywnych informacji i wyraźnie umacnia się wobec kluczowych walut. Do amerykańskiego dolara zyskuje ok. 1%. Na godzinę 09:30 za dolara płacimy 4,4230 zł, za euro 4,6703 zł, za funta 5,5478 zł, za franka 4,5572 zł.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS