Chociaż Chelsea miała dużą przewagę w posiadaniu piłki (65-35 proc.), strzałach (21-6), strzałach celnych (6-3) i rzutach rożnych (9-2) to meczu na Old Trafford nie wygrała. O ile czwartkowa gra zespołu Thomasa Tuchela mogła się podobać, o tyle jej nieskuteczność potężnie irytowała.
Tylko przed przerwą dwie znakomite okazje zmarnował Kai Havertz. Po jednej z nich Tuchel wściekł się przy linii bocznej tak, że mogło się wydawać, że Niemiec po przerwie nie wyjdzie na boisko. Tak się jednak nie stało, ale w drugiej połowie Havertz wciąż rozczarowywał. Tak jak w akcji, w której Chelsea była w przewadze trzy na jeden pod polem karnym gospodarzy, ale nie zagroziła bramce Davida de Gei, bo Havertz wybrał trudniejsze rozwiązanie i ostatecznie zagrał pod nogi przeciwnika.
Remis w meczu na Old Trafford
Kiedy w 60. minucie hiszpańskiego bramkarza efektownym uderzeniem z powietrza pokonał jego rodak – Marcos Alonso – wydawało się, że Chelsea zwycięstwa już nie wypuści. Stało się jednak inaczej i już zaledwie dwie minuty później po niepewnych zagraniach N’Golo Kante i przyśnięciu obrony gola na 1:1 strzelił Cristiano Ronaldo.
Bramka dla Manchesteru United nie zmieniła obrazu gry. Chelsea wciąż przeważała i szukała okazji do strzelenia decydującego gola. Wciąż jednak raziła też nieskutecznością i brakowało jej szczęścia. Po jednej z akcji uderzenie Reece’a Jamesa odbiło się od słupka bramki de Gei.
Remis sprawił, że obie drużyny pozostały na swoich miejscach w tabeli. Chelsea jest trzecia z 66 punktami, Manchester United szósty z 11 punktami mniej. W następnej kolejce Chelsea zagra na wyjeździe z Evertonem (niedziela), a Manchester United podejmie Brentford (poniedziałek).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS