A A+ A++

Ależ to był trudny mecz Igi Świątek. W półfinale Porsche Tennis Grand Prix Polka męczyła się przez ponad trzy godziny z Ludmiłą Samsonową. Wygrała 6:7 (4), 6:4, 7:5. W niedzielę o czwarte już w tym sezonie trofeum zmierzy się z Aryną Sabalenką.

Doha, Indian Wells, Miami, teraz Stuttgart. Cztery miasta, trzy kontynenty, twarda nawierzchnia, nawierzchnia ceglana, korty otwarte, albo w hali. Dla Igi Świątek to nie stanowi różnicy. Po raz czwarty z rzędu zagra w finale turnieju WTA.

W niemieckim turnieju Polce ciężko było wywalczyć awans do decydującej fazy. Samsonowa, choć 31. w rankingu WTA, z jednym zwycięstwem turniejowym w WTA – w ubiegłym roku w Berlinie – okazała się bardzo wymagającą rywalką. Być może Polce dało się we znaki zmęczenie. Trzeba pamiętać o tym, że grała 22 mecz w ciągu dwóch miesięcy, a w Stuttgarcie trzecie spotkanie i to niecałe 24 godziny po bardzo trudnym pojedynku z ubiegłoroczną zwyciężczynią US Open, Brytyjką Emmą Raducanu.

Pierwszy przegrany set od 15 marca

Zaczęło się zgodnie z planem, od szybkiego prowadzenia 3:0. Wyglądało to tak jakby kolejna zawodniczka wyszła na kort i nie wiedziała z kim ma do czynienia. A Świątek grała mocno, pewnie, regularnie – przy własnym serwisie w dwóch gemach straciła trzy punkty, przełamała rywalkę po drugim break poincie.

Potem zrobiło się trudniej. Znacznie trudniej. Samsonowa przyzwyczaiła się do stylu gry Polki, wyczuła ją, dobrze też serwowała. Wygrała gema, a w następnym miała dwie okazje na przełamanie. Jeszcze ich nie wykorzystała. Było 4:1 dla tenisistki z Raszyna.

Rywalka jednak okazała się na tyle mocna, że w trzech kolejnych gemach była lepsza i doprowadziła do remisu 4:4. Po raz pierwszy w tym turnieju Świątek straciła serwis w pierwszym secie. W ósmym gem … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPogoda na jutro – niedziela 24.04. Miejscami może zagrzmieć. Do 17 stopni
Następny artykułŚwiątek wygrała z samą sobą i Samsonową. Trzygodzinny thriller i czwarty finał z rzędu