Na jednym z amerykańskich lotnisk doszło do niecodziennej sytuacji. 17-letnia dziewczyna ukradła samolot.
Zdarzenie miało miejsce na lotnisku międzynarodowym Fresno Yosemite. Około 7:30 rano czasu lokalnego 17-letnia dziewczyna – jej tożsamość z racji wieku nie została ujawniona – przedarła się przez ogrodzenie. Następnie weszła do kabiny biznesowego samolotu Beechcraft King Air 200.
Nastolatce jakimś cudem udało się odpalić jeden z dwóch silników i zwolnić hamulce postojowe. Jego ciąg wystarczył do tego, żeby maszyna zaczęła kołować po płycie lotniska. Na tym jednak talent nastolatki się wyczerpał – świadkowie twierdzą, że nie udało jej się opanować sterowania na ziemi i poruszający się wężykiem samolot szybko uderzył w ogrodzenie i pobliski budynek. Według rzecznik prasowej lotniska został w poważnym stopniu uszkodzony.
Na szczęście dla niedoszłej pilot nie doszło do przebicia zbiorników z paliwem i pożaru, a ona sama nie odniosła poważniejszych obrażeń. Kiedy na miejsce dotarła policja nadal siedziała w kokpicie ze słuchawkami radia na uszach. Rzecznik ujawniła, że w momencie aresztowania policjanci odnieśli wrażenie, że jest zdezorientowana i nie chce z nimi współpracować.
Rzecznik podkreśliła, że incydent miał miejsce w części lotniska przeznaczonej dla małych samolotów cywilnych, tzw. General Aviation. Maszyna nigdy nie oderwała się od ziemi i nie stanowiła zagrożenia dla samolotów pasażerskich operujących na lotnisku. Nastolatka została przewieziona do więzienia dla nieletnich i wkrótce zapewne usłyszy zarzuty kradzieży.
Tajemnicą są na razie jej motywy. Szanse na faktyczną kradzież maszyny były bowiem zerowe. Sam przebieg zdarzeń świadczy, że nie potrafiła poradzić sobie z obsługą samolotu, a nawet gdyby udało jej się wystartować, to szybko zostałaby zestrzelona – po 11 września Amerykanie nie traktują skradzionych samolotów łagodnie. Rzecznik ujawniła, że nie była to próba dokonania zamachu terrorystycznego, ale resztę zapewne wyjaśni dopiero śledztwo.
Z powodu wspomnianych wyżej trudności kradzieże samolotów są niezwykle rzadkie. Jednak się zdarzają, choć złodzieje raczej nie wychodzą z nich cało. Na przykład w sierpniu zeszłego roku mechanik lotniczy Richard Russel ukradł pasażerski samolot Bombardier Dash 8 i po wykręceniu nim kilku akrobacji rozbił go o pobliski las. Kilka dni później mieszkaniec Utah Duane Youd ukradł awionetkę i rozbił ją o własny dom. Chciał w ten sposób zabić własną żonę i syna, z którymi się pokłócił, ale na szczęście okazał się być jedyną ofiarą.
Źródło: USA Today Autor: WM
Fot.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS