A A+ A++

Kto z nas nie marzy o pięknych roślinach o niespotykanych liściach i kolorze. Parapetach uginających się od kolejnych rodzajów aloesów czy kaktusów. Pokojach niczym dżungle. Moda na rośliny doniczkowe powróciła, a wraz z nią miejsca specjalizujące się w ich sprzedaży. Jednym z nich jest Malinowy Chruśniak, plant shop, który w marcu powstał przy al. Lotników Polskich 56 oraz strona internetowa www.wchrusniaku.pl. O tym, co w nich znajdziemy, rozmawiam z właścicielami Magdaleną Orzeł oraz Mateuszem Puzoniem.

Klasa maturalna to czas, w którym człowiek musi podjąć mnóstwo trudnych decyzji. Co chce robić w życiu? Jakie studia wybierze? Dla Magdaleny również okazał się przełomowy.

– Babcia załatwiła mi wtedy pracę u swojej znajomej, która od 40 lat prowadziła kwiaciarnię – opowiada Magda. – Wydaje mi się, że zawsze miałam rękę do kwiatów. Ułożenie bukietu nie sprawiało mi trudności. Po pewnym czasie stwierdziłam nawet, że praca w kwiaciarni to coś fajnego. Gdy zdałam maturę, od razu zdecydowałam, że pójdę do studium florystycznego. Przez cały okres trwania nauki pracowałam. Pamiętam jedną kwiaciarnię, do której chodziło się na 12 godzin dziennie. Gdy wykonałam już wszystkie zamówienia, dotarłam do głębi internetu i zaczynałam się nudzić, czytałam stare książki o kwiatach. Chciałam wiedzieć więcej o roślinach, które sprzedaję, by móc opowiadać o nich klientom. Dużo się w ten sposób dowiedziałam i egzamin, który później zdawałam w szkole, nie był już dla mnie trudnością. Szybko przyswoiłam wszystkie informacje.

Pandemia, live’y i co dalej?

Początkowo Magda i Mateusz otworzyli pracownię przy ul. Dragonów w Lublinie. Specjalizacja? Kwiaty na śluby i wesela.

– Potem zaczęła się pandemia. Zastanawialiśmy się, co robić, bo przecież wprowadzono ograniczenia i limity na weselach. Jeśli ktoś decydował się wtedy na ślub, kwiaty nie były dla niego priorytetem. Któregoś dnia opowiedziałam Mateuszowi o ludziach, którzy za pośrednictwem Facebooka sprzedają ubrania. Zaproponowałam, że mogę robić to samo, ale w eleganckim wydaniu, z kwiatami. Postanowiliśmy, że spróbujemy. Pojechaliśmy na giełdę po rośliny, zrobiliśmy live’a i udało się! W ciągu godziny miał 50 tysięcy wyświetleń. Zainteresował się nami Facebook. Zrobił nam darmową kampanię reklamową. Wszystko szło super – mówi Magda.

– To była wiosna. Wszyscy musieli siedzieć w domach, nie mogli wychodzić na zewnątrz. Zainteresowanie kwiatami doniczkowymi było naprawdę duże – dodaje Mateusz.

Los znów uśmiechnął się do moich rozmówców. Do ich teamu dołączyli nowi pracownicy, a rośliny cieszyły się taką popularnością, że w pewnym momencie zabrakło dla nich miejsca w mieszczącym się na lubelskim osiedlu lokalu. Kolejnym krokiem było więc znalezienie nowej, większej przestrzeni oraz otwarcie sklepu internetowego, który uregulowałby sprzedaż online. Tak powstał www.wchrusniaku.pl oraz plant shop przy al. Lotników Polskich 56.

– To lokal po dawnym sklepie Mrówka. Mieści się na parterze, ma dobry dojazd, więc ciężarówka może bez problemu podjechać, by wyładować towar. Jest tu miejsce na sklep stacjonarny, ale też magazyn o powierzchni 300 mkw. – wyjaśnia Mateusz.

– Tak naprawdę pomysł na plant shop narodził się dopiero, gdy wynajęliśmy to miejsce. Początkowo planowaliśmy dla niego małą przestrzeń, gdzie ludzi mogliby przyjść i kupić rośliny. Potem jednak postawiliśmy ściany i zrobił się prawdziwy plant shop. Przychodzi do nas coraz więcej osób. To, co zaskoczyło mnie w Świdniku, to ilość kolekcjonerów. Mają dużą wiedzę. Gdy pokazują mi na zdjęciach swoje rośliny, naprawdę robią wrażenie – mówi Magda.

Nie tylko do domów i mieszkań

Sprzedaż roślin to nie jedyne, czym zajmuje się zespół Malinowego Chruśniaka. Ich specjalnością jest również aranżacja pomieszczeń biurowych. Za pomocą kwiatów sprawiają, że stają się przytulne i miłe dla oka. Jak się okazuje, to także ludzie od zadań specjalnych, o czym za chwilę się przekonacie.

– Biura często korzystają z usług projektantów wnętrz. My natomiast zajmujemy się wykonaniem projektu – wyjaśnia Magda. – Wiadomo, zdarza się, że architekci nie potrafią dobrać kwiatów do warunków panujących w biurze. Wtedy doradzamy, jakie rośliny wybrać do miejsca, w którym jest suche powietrze, pracuje dużo urządzeń albo dochodzi mało światła.

– Magda jest od tego specjalistką. Ja natomiast zajmuję się logistyką, na przykład wymyślam, jak posadzić ważącą 240 kg roślinę w doniczce. Jak ją unieść, przewieźć, wsadzić. Teraz, na przykład będziemy przewozić drzewo, które ma 20 m – opowiada Mateusz.

– Nasze rośliny sprowadzamy z Holandii, Danii i Niemiec. Dzięki temu mamy tak duży wybór okazów kolekcjonerskich. Ludzie, którzy przychodzą tu po raz pierwszy, spodziewają się po prostu kwiaciarni. To dla nich spore zaskoczenie, że znajdują tu takie rośliny – dodaje Magda.

Pięcioro wspaniałych i Bentley

Tak można w skrócie opisać zespół pracujący w Malinowym Chruśniaku. Byłoby to jednak duże uproszczenie, ponieważ każde z nich wnosi od siebie coś wyjątkowego.

– Jestem ja, Mateusz, Dominika, Kosma i Ada. Dominika jest naszym mózgiem komputerowo-informatycznym. Zajmuje się stroną internetową i social mediami. Kosma i Ada to nowe osoby, które przechodzą jeszcze szkolenie. Kosma z Mateuszem zajmują się pakowaniem roślin. Ada to hobbystka. Ma ogromną wiedzę na temat kwiatów. Jest jeszcze nasz pies Bentley. Zawsze z radością wita klientów – mówi Magda.

Rośliny pancernie pakowane

„Pancerne” to słowo, pojawiające się w niemal każdej opinii, którą klienci zamieszczają na fanpage’u Malinowego Chruśniaka na Facebooku. I rzeczywiście, chruśniakowy team dba o to, by rośliny kupione przez klientów dotarły do nich w nienaruszonym stanie. Mają na to swój sposób.

– Dokładamy do nich wkłady chemiczne, by przeżyły transport – tłumaczy Magda. – Kwiaty doniczkowe są trudnym towarem do sprzedania. Po pierwsze, nie ma drugiej takiej samej rośliny. Kiedy jakąś sprzedajemy, klient musi być świadomy, że nie dostanie identycznej jak na zdjęciu. Może różnić się wielkością liści, zabarwieniem. Warto mieć to na uwadze. Druga rzecz, rośliny są towarem nietrwałym. Każde przesuszenie, przelanie, złe doświetlenie może je zrujnować i sprawić, że nie będzie nadawała się na sprzedaż. Trzeba je przeglądać, by mieć pewność, że nie mają szkodników i nic złego się z nimi nie dzieje. Tych czynników wpływających na kwiaty jest naprawdę dużo, stąd na ich zapakowanie potrzeba więcej czasu. Nasze rośliny wysyłamy tylko trzy dni w tygodniu: poniedziałki, wtorki i środy. Wtedy mamy pewność, że będą u klienta do 48 godzin i nie utkną na weekend w magazynie dostawcy.

Zdarza się, że sklep decyduje się na wstrzymanie wysyłek. Dlaczego? By zadbać o bezpieczeństwo roślin i zadowolenie klientów.

– Decydujemy się na to przy niskich temperaturach, na przykład, kiedy jest -10 stopni Celsjusza. Wysyłamy rośliny dopiero, gdy robi się cieplej – mówi Mateusz.

– Nie ma większego sensu, by wysyłać je przy tak niskiej temperaturze. To po prostu strata pieniędzy i rozczarowanie dla klienta – dodaje Magda.

– Podchodzimy fair do naszych klientów. Cieszę się, bo jeszcze nigdy nie otrzymaliśmy zwrotu z tego powodu, że kwiatek jest mniejszy niż obiecywaliśmy na stronie. Jeśli jest napisany, że ma 25 cm, to taki otrzyma kupujący. Staramy się być też konkurencyjni, jeśli chodzi o ceny – opowiada Mateusz.

Kiermasz w Malinowym Chruśniaku

O tym, że w Świdniku nie brakuje miłośników roślin, chyba nikogo nie trzeba przekonywać. W najbliższy weekend będą mieli okazję powiększyć swoje kolekcje o nowe okazy. A to za sprawą kiermaszu, który odbędzie się w Malinowym Chruśniaku. Sklep będzie czynny 23 i 24 kwietnia, w godzinach 10.00-18.00.

– To Magda wpadła na ten pomysł. Postanowiliśmy wstrzymać sprzedaż internetową i zorganizować kiermasz tu, w Świdniku. Jeśli odniesie sukces, pewnie go powtórzymy – mówi Mateusz.

– Chciałam dać szansę osobom, które do nas przychodzą. To, co zwykle mamy w plant shopie, to pojedyncze sztuki różnych gatunków roślin. Reszta wystawiana jest na sprzedaż internetową. Tym razem klient stacjonarny będzie mógł zobaczyć całą paletę kwiatów, zdecydować który podoba mu się najbardziej i kupić właśnie ten – zachęca Magda.

Agata Flisiak

Głos Świdnika kiermasz kwiaty plant shop rośliny sklep Świdnik

Artykuł przeczytano 373 razy

Last modified: 22 kwietnia, 2022

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNieco zwiedzania, czyli Zamek Piastowski w Legnicy już dostępny dla turystów
Następny artykułSpecjalne komary ochronią ludzi