Hyundai Motorsport działa w WRC bez dyrektora zespołu od czasu zaskakującego odejścia Andrei Adamo ze stajni w grudniu ubiegłego roku, po sześciu latach spędzonych u jej sterów
Po rezygnacji Adamo z powodów osobistych, zastępca dyrektora zespołu Moncet został mianowany tymczasowym de facto głównodowodzącym formacją koreańskiego producenta.
Były szef działu układów napędowych nadzorował gorączkowy okres przed sezonem 2022, który obejmował budowę i przygotowanie trzech zupełnie nowych samochodów hybrydowych i20 N do rywalizacji w nowej, najwyższej klasie Rally1 w mistrzostwach świata.
Początek roku okazał się trudny, ponieważ zespół miał spore opóźnienia w przygotowaniu nowej maszyny, względem Toyoty i M-Sport Ford. Wynikało to z faktu, że byli ostatnią marką, która zobowiązała się do udziału w WRC, w nowej erze technicznej.
Po trudnym Rajdzie Monte Carlo, sięgnęli po pierwsze podium w Szwecji w lutym, dzięki drugiemu miejscu Thierry’ego Neuville’a.
W ten weekend w Chorwacji przystąpili do trzeciej odsłony obecnej kampanii. Moncet pozostaje na razie na czele zespołu i potwierdził, że chciałby pełnić tę funkcję na stałe. Przyjmuje się, że Hyundai, który na początku tego miesiąca mianował Seana Kima nowym prezesem całego działu sportowego, rozważa kandydatów z zewnątrz, jak i już pracujących w szeregach marki.
– Nie do mnie należy decyzja, czy w przyszłości będę kontynuował pracę na tym stanowisku, czy nie – powiedział Moncet portalowi Autosport/Motorsport.com. – Rozmowy wciąż trwają. Z pewnością z każdym dniem jesteśmy coraz bliżej rozstrzygnięcia, ale teraz muszę się skupić na mojej roli podczas Rajdu Chorwacji, a potem zobaczymy, co moi szefowie postanowią w przyszłości.
– Na początku podjęcie się tych obowiązków było trochę zaskakująca. Wiele rzeczy było dla mnie nowych. Monte Carlo było okropne dla całego zespołu i dla mnie również. W Szwecji było trochę lepiej, uczę się i oczywiście chciałbym kontynuować to, czym teraz się zajmuję – wskazał.
Po sukcesie w zimowym Rajdzie Szwecji, Moncet spodziewa się trudniejszego wyzwania dla swojego zespołu na asfaltowych drogach w Chorwacji.
Zespół pracował nad modelem i20 N podczas ośmiotygodniowej przerwy, która minęła od czasu poprzedniej rundy, ale nie ma złudzeń, że wciąż mają sporą stratę do rywali na asfalcie. Biorąc pod uwagę, że nawierzchnia ta będzie charakteryzowała cztery z pięciu odsłon WRC 2022, pomijając Monte Carlo: w Chorwacji, Belgii, Hiszpanii i Japonii, Moncet przyznaje, że jego zespół skupił się bardziej na osiągach na szutrze.
– Myślę, że od Monte Carlo do teraz poprawiliśmy samochód – dodał. – Poczyniliśmy postępy w aspektach ustawienia i zrozumienia auta w warunkach asfaltowych. W przypadku Monte Carlo widzieliśmy, że będziemy dość daleko z tyłu. W minionym okresie staraliśmy się zmniejszyć różnicę, ale nie wiem, czy to wystarczy, abyśmy byli konkurencyjni.
– Pracowaliśmy nad samochodem tak dużo, jak to tylko możliwe, a przygotowanie się do zawodów Chorwacji było jednym z naszych głównych zadań ostatnio. Podjęliśmy się wysiłków nad wszystkimi aspektami samochodu, nad układem hybrydowym, aerodynamiką, ale też ustawieniami na szuter. Na przestrzeni całych mistrzostw jest zdecydowanie więcej imprez rozgrywanych na luźnej nawierzchni.
– Oczywiście, aby wygrać mistrzostwa, trzeba mieć konkurencyjną rajdówkę we wszystkich warunkach. Biorąc jednak pod uwagę, że w tym roku bardziej dominuje szuter, myślę, że auto spiszę na im lepiej niż na asfalcie. Co do tego weekendu, zobaczymy jak to będzie – zakończył.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS