Niektóre z tych „żartów” są zupełnie nieśmieszne, bo niszczenie znaków czy porysowanie samochodu można zaliczyć jedynie jako wandalizm.
Pierwsze zgłoszenie, które można zakwalifikować jako wygłup w psotną noc, mundurowi otrzymali z Bobowej. Jeden z mieszkańców skarżył się, że ktoś uporczywie dzwoni dzwonkiem do bramy wjazdowej na jego posesję, a kiedy ten podchodzi, by sprawdzić co się dzieje – nikogo przed nią nie ma. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, również nikogo nie zastali. Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli (17 kwietnia) na poniedziałek (18 kwietnia).
Tej samej nocy policjanci interweniowali również w Ropicy Górnej, gdzie wandale wyrwali trzy znaki drogowe i dwa słupki oraz wyciągnęli na środek drogi dwie bele siana.
Z każdą kolejną godziną zgłoszenia były coraz mniej śmieszne, bo w poniedziałkowy poranek (18 kwietnia) mieszkaniec gminy … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS