A A+ A++

Polska okazała Ukrainie ogromne wsparcie od początku rosyjskiej inwazji. Oba kraje łączy historia ucisku i rozlewu krwi, ale, jak ocenia wicepremier Piotr Gliński, wojna dała im szansę na pełne pojednanie – pisze w piątek brukselski portal Euractiv.

CZYTAJ TAKŻE: Jabłoński po wizycie prezydentów: Trzeba pomóc Ukrainie rozliczyć Rosję z jej zbrodni, żeby zapłaciła za zniszczenie kraju i skutki wojny

Tak, nasza wspólna historia ma trudne momenty, tematy, które trzeba zamknąć – i na pewno będziemy do nich wracać w naszych relacjach z wolną i niepodległą Ukrainą, po wojnie

— powiedział Gliński portalowi.

Pytany, czy stosunki między Polską a Ukrainą zmieniły się wraz z obecnym kryzysem, Gliński odpowiedział:

Tak, trzeba powiedzieć jasno – tragedia wojny na Ukrainie dała Polakom i Ukraińcom szansę na pełne pojednanie.

Musimy być przygotowani na falę wzrostu i spadku zaangażowania społecznego”

Jak pisze brukselski portal, Gliński, który jest odpowiedzialny za nadzór nad przyjęciem ukraińskich uchodźców, wyraził przypuszczenie, że „w niedalekiej przyszłości możemy jeszcze mieć do czynienia z napływem uchodźców, choć z mniejszą intensywnością niż w pierwszych dniach po inwazji Rosji”.

Jak dotąd do Polski przedostało się ok. 2,7 mln osób uciekających z Ukrainy przed wojną – wynika z najnowszych danych polskiej Straży Granicznej opublikowanych w czwartek.

Udzielamy wsparcia finansowego i jesteśmy w stałym kontakcie z władzami lokalnymi i samorządami, aby wesprzeć je w tej działalności i odciążyć te miejscowości, które ze względu na położenie przyjęły największe grupy uchodźców

— powiedział Gliński.

Zapytany, czy spodziewa się spadku pomocy dla ukraińskich uchodźców, Gliński powiedział, że polski rząd jest „świadomy, że pomaganie Ukraińcom to nie sprint, a maraton, a nawet wyczerpujący bieg ultra”.

Ostrzegł, że „wielki zryw solidarności” może z czasem przeminąć, a lekarstwem na zmęczenie wolontariuszy i społeczników mogą być kontrakty na świadczenie ich usług i profesjonalizacja niektórych z ich bieżących działań.

Musimy być przygotowani na falę wzrostu i spadku zaangażowania społecznego

— dodał.

Pytany, czy potrzebne będą nowe środki unijne na wsparcie krajów przyjmujących uchodźców, Gliński powiedział, że „fakty mówią same za siebie”.

Chciałbym podkreślić, że Polska sama przyjęła i wspiera 2,7 mln uchodźców wojennych z Ukrainy, własnymi środkami krajowymi i pieniędzmi swoich obywateli – nie otrzymaliśmy jeszcze ani jednego euro na ten cel z UE

— powiedział.

Blokada rosyjskiej telewizji i portali internetowych

Na spotkaniu ministrów kultury UE w Luksemburgu na początku kwietnia Polska i kraje bałtyckie poruszyły temat blokowania rosyjskich kanałów telewizyjnych i portali internetowych w całej UE.

Od dłuższego czasu apelujemy do Komisji Europejskiej i wszystkich innych krajów o wprowadzenie pełnej blokady tylko po to, by ograniczyć wpływ rosyjskiej propagandy, ale w Europie nie spotyka się to z pełnym zrozumieniem

— powiedział Gliński.

Według niego sprzeciwiały się temu przede wszystkim Niemcy, powołując się na wolność słowa.

To pokazuje, jak trudno jest prowadzić wspólną politykę w Europie i jak nawet w pozornie oczywistych kwestiach można mieć podzielone opinie. (…) W ten sposób nie będziemy w stanie skutecznie stawić czoła Rosji

— powiedział.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-Marian Piłka: Polskie interesy w toczącej się wojnie na Ukrainie. Ważne byśmy samodzielnie definiowali cele

-Grzegorz Górny: Wspólne dziedzictwo Polaków, Litwinów i Ukraińców. „To dziedzictwo nie należy tylko do zamierzchłej przeszłości”

mm/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułIMGW ostrzega przed przymrozkami, oblodzeniem i śniegiem. Alarmy w niemal całym kraju
Następny artykułBędzie rosyjska ofensywa na wschodzie. Trwają przygotowania