A A+ A++

Katarzyna i Marcin Bosaccy od trzech tygodni w swoim domu we wsi Łódź w Wielkopolsce goszczą sześć uchodźczyń: Alinę, Julię, Darię, Janę, Katię i Maję, a także ich psa, buldoga francuskiego Ewę.

– Kasia, Marcin i ich dzieci przywitali nas tak, jakbyśmy byli ich rodziną. Powiedzieli, że możemy używać wszystkiego, co jest w domu. Że możemy chodzić w ich rzeczach. Brać cokolwiek potrzebujemy. Że mamy czuć się tutaj jak u siebie. I naprawdę tak się czujemy – mówi Alina.

– Powiedzieliśmy też dziewczynom, żeby niczego tu nie sprzątały. Są naszymi gośćmi i to nasza rola. Alina to jednak wulkan energii. Codziennie coś robi. A to pierze zasłony, a to wyciera kurze – opowiada Katarzyna Bosacka.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOczyszczanie pragnienia
Następny artykułTriduum Paschalne – Tajemnica Jezusa (3)