A A+ A++

W Kościele katolickim w Wielką Sobotę odbędzie się tradycyjne święcenie pokarmów. O to, czego nie może zabraknąć w koszyku, zapytaliśmy ks. Rafała Główczyńskiego.

– Rzadko się zdarza, żeby w święconce znalazły się pokarmy inne niż zalecane. Czasami dziecko włoży misia lub samochód, co w niczym nie przeszkadza. Tylko raz spotkałem się z przypadkiem, kiedy w święconce znalazło się piwo. To było bardzo niestosowne – mówi ksiądz Rafał Główczyński, znany w sieci – szczególnie wśród młodzieży – jako „Ksiądz z osiedla”.

Co zatem powinno się znaleźć w koszyczku i jakie to ma znaczenie? – pytamy.
Wielu z nas kontynuuje tradycję święcenia pokarmów, choć w wielu przypadkach nie wiemy do końca, po co to robimy. A, jak przyznaje duchowny, „skład” koszyczka nie jest przypadkowy. – Wszystko, co powinno się w nim znaleźć, ma swoje znaczenie i nawiązuje do Świąt Zmartwychwstania – podkreśla ks. Główczyński.

– W pierwszej kolejności do święconki wkładamy jajka – bo to one są symbolem nowego życia i zmartwychwstania. Z kolei chleb symbolizuje ustanowioną w Wielki Czwartek Eucharystię. Baranek zaś oddaje Jezusa, który oddał siebie w ofierze za nasze grzechy – wylicza salwatorianin. – W koszyku musi się również znaleźć sól jako symbol ochrony przed zepsuciem. Mięso zaś (najczęściej biała kiełbasa) to symbol witalności. Chrzan symbolizuje siłę i męstwo Jezusa; pieprz z kolei przypomina o gorzkich ziołach, jakie Izraelici jedzą na pamiątkę swojego pobytu w Egipcie – kwituje.

Bez znaku krzyża w czasie święcenia

Advertisement

Ks. Rafał Główczyński przypomina również, że w czasie święcenia pokarmów nie wykonujemy znaku krzyża.
– Jeśli duchowny mówi “Pobłogosław te wędliny”, to w tym momencie uświęca mięso, które przynieśliśmy – wyjaśnia. – I jeśli ktoś nie czuje się kiełbasą, nie powinien też robić znaku krzyża – dodaje żartobliwie, podkreślając jednocześnie, że żegnamy się na początku obrzędu i w czasie końcowego błogosławieństwa.

Dlaczego symbolem Wielkanocy jest zając?

Na to pytanie odpowiedział w rozmowie z serwisem dzieje.pl dr Grzegorz Odoj, etnolog z Uniwersytetu Śląskiego.

– Zając jest atrybutem, symbolem Świąt Wielkanocnych. Chodzi o jego niezwykłą płodność, którą ludzie zauważali. To fascynowało, a więc utrwaliło się przekonanie, że jest uosobieniem płodnych sił tkwiących w przyrodzie, symbolem witalności – wyjaśnił.

News4Media/fot. iStock

Advertisement
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPush-backi na granicy. Śledztwo w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez pograniczników jest w białostockiej prokuraturze
Następny artykułBiznes widzi w wojnie także szansę. Bardziej dla siebie niż gospodarki