Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
TREPCZA. Uczestnicy zarówno niedzielnych mszy w Trepczy i Międzybrodziu, jak i poniedziałkowej o uzdrowienie duszy i ciała o. Józefa Witko OFM zostali poczęstowani chlebkiem św. Brata Alberta w jego wspomnienie liturgiczne. Jedynym warunkiem przyjęcia stało się zobowiązanie do okazywania sobie wzajemnej dobroci i życzliwości oraz dzielenie się z innymi, którzy są w potrzebie.
W Roku Jubileuszu 100-lecia Niepodległości figura Świętego Rodaka, która przypadkowo trafiła do Trepczy za akceptacją jej mieszkańców została usytuowana przy bramie cmentarza. Brat Albert to nie tylko wzór w służbie najuboższym, ale także wybitny malarz-artysta i patriota. Jako młody człowiek uczestniczył w powstaniu styczniowym 1863 i stracił nogę. Mimo tej niepełnosprawności całe swoje późniejsze życie poświęcił służbie ubogim. W Krakowie, Przemyślu i Lwowie zakładał schroniska dla ludzi, których potrzeb do tej pory nikt nie dostrzegał. Stukając drewnianą protezą nogi o miejski bruk ciągnął za sobą mały wózek pukał do bram i serc krakowskich mieszczan i arystokracji, prosząc o dary serca dla opuszczonych, kalek i bezdomnych. Często powtarzał zarówno swoim współbraciom, jak i podopiecznym, że mają być „dobrzy jak chleb”.
Upieczone przez jedną z sanockich piekarni chlebki trafiły do blisko 600 osób. Zapach świeżego pieczywa, jak woń kadzidła wypełnił mury trepczańskiego kościoła i międzybrodzkiej cerkiewki w 120. rocznicę jej wzniesienia. Jeśli częstujący się chlebem wezmą sobie głęboko do serca przesłanie św. Brata Alberta i zaczną je wprowadzać w życie to uwolnione pokłady dobra staną się zaczynem przemiany na lepsze oblicza ziemi, tej ziemi…
– Serdeczne podziękowania dla Pana Edwarda z Sanoka za ofiarną pomoc w zorganizowaniu „smakowitego” wydarzenia – słyszymy od proboszcza trepczańskiej parafii.
źródło: materiały nadesłane
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS