A A+ A++

Zgodnie z obecnymi przepisami warunkiem ochrony wolności religijnej jest wykazanie, że doszło do obrazy uczuć religijnych wiernych. Zdaniem autorów nowelizacji należy to zmienić. Solidarna Polska proponuje w tym celu modyfikację brzmienia art. 196 Kk. „Kto publicznie lży lub wyszydza Kościół lub inny związek wyznaniowy o uregulowanej sytuacji prawnej, jego dogmaty i obrzędy podlega karze do lat dwóch pozbawienia wolności”. Zmiany zakładają też karę do trzech lat więzienia, jeśli sprawca dopuszcza się wymienionego czynu przez środki masowej komunikacji.

Projekt przewiduje również modyfikację art. 195 Kodeksu karnego, który teraz przewiduje karę nawet dwóch lat więzienia za złośliwie przeszkadzanie publicznemu wykonywaniu aktu religijnego. „Mamy propozycję, aby wykreślić sformułowanie +złośliwie+ i wprowadzić możliwość ochrony wiary, możliwość bezpiecznego i spokojnego sprawowania aktu religijnego niezależnie od tłumaczeń sprawców” – mówi Warchoł.

Autorzy projektu chcą też zaostrzenia kary do trzech lat więzienia dla sprawców, którzy przeszkadzają w prowadzeniu np. mszy tak intensywnie, iż doprowadzają do jej przerwania.

Strajk Kobiet, czyli nowy wróg Ziobry

Rzeczywiście, do prokuratury wpływa coraz więcej zawiadomień o obrazie uczuć religijnych. W 2019 roku było ich 136, w 2020 – 146. Polaków obrażają najróżniejsze rzeczy: krojenie tortów z podobizną papieża, konkursy jedzenia kremówek na czas, deptanie Biblii.

Problemy miał Adam „Nergal” Darski, Dorota Rabczewska znana jako Doda, Jerzy Urban czy artystka Dorota Nieznalska. Po wieloletnich procesach większość z nich oczyszczono z zarzutów.

W ostatnich latach pojawił się jednak nowy, bezbożny wróg: Ogólnopolski Strajk Kobiet i jego działaczki. W 2019 roku jedna z nich, Elżbieta Podleśna, nagrabiła sobie u Ziobry tym, że rozpowszechniała przerobiony wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej. Podleśna bezczelnie otoczyła głowę Maryi tęczową aureolą i taki obrazek zostawiła m.in. na terenie jednego z kościołów w Płocku. Miała powód: w tym kościele zorganizowano wielkanocną wystawę, w której społeczność LGBT przedstawiono jako grzeszną.

Mimo że w sprawę po stronie oskarżenia zaangażowała się słynna działaczka antyaborcyjna Kaja Godek oraz instytut Ordo Iuris, Sąd Rejonowy w Płocku uniewinnił Elżbietę Podleśną. Uznał, że jej celem nie było obrażenie kogokolwiek, a zwrócenie uwagi na problem dyskryminacji osób LGBT.

Kolejny przykład: w ostatnią niedzielę października 2020 roku w ramach akcji „Słowo na Niedzielę” zainicjowanej przez Ogólnopolski Strajk Kobiet doszło do protestów przed kościołami, a także w ich wnętrzach. – Zachęcałyśmy ludzi, by wyrazili to, co naprawdę myślą o roli kościoła, ale nie zachęcamy ludzi do tego, by atakowali kościoły ani w ogóle kogokolwiek – tłumaczyła liderka Strajku Marta Lempart.

Instytut Ordo Iuris oczywiście poczuł się urażony: zgłosił do prokuratury co najmniej kilkanaście spraw dotyczących naruszenia przepisów mówiących o obrazie uczuć religijnych lub przeszkadzaniu w wykonywaniu aktu religijnego. Twierdził, że do jego Centrum Interwencji Procesowej wpłynęło kilkadziesiąt zgłoszeń z całej Polski, „związanych z atakami na kościoły”.

Obrażonych religijnie osób jest sporo i dziwnym trafem mają zawsze mocno prawicowe poglądy, jak minister Ziobro. Radnym PiS z Kędzierzyna-Koźla tak bardzo nie spodobały się organizowane przez OSK tzw. marsze kobiet z października i listopada 2020 roku, że aż złożyli zawiadomienie do prokuratury.

A kiedy aktywistki zawiesiły na krzyżu na Giewoncie baneru z logotypem Strajku Kobiet i napisem „Przemoc domowa to nie tradycja”, uniósł się nie tylko prezes zakopiańskiego oddziału Związku Podhalan, ale także proboszcz parafii Najświętszej Rodziny w Zakopanem. U obu – oczywiście – ucierpiały uczucia religijne.

Więzienie za obrazę uczuć religijnych

Takich przykładów jest znacznie więcej, a prokurator generalny i minister sprawiedliwości w jednej osobie nawet nie ukrywa, że blisko mu jest do Kai Godek, Ordo Iuris i innych zagorzałych obrońców Kościoła Katolickiego. Wszyscy oni, dziwnym trafem, bardzo nie lubią Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. I odkąd OSK istnieje, robią wszystko, by jego aktywistkom utrudnić życie.

Teraz Solidarna Polska kręci na nie kolejny bicz: projekt zakładający zaostrzenie przepisów za obrazę uczuć religijnych. Nawet nie ukrywa, że groźba kar więzienia ma je zastraszyć, sprawić, że trzy razy się zastanowią zanim zorganizują przed kościołami kolejną akcję. I zanim napiszą, że Kościół jest azylem dla pedofili w sutannach.

Bo Kościół ma być nietykalny – uważa Solidarna Polska i jej szef Zbigniew Ziobro. A każdy, kto podniesie na niego rękę lub głos, powinien tego gorzko pożałować. A najlepiej odsiedzieć dwa lata więzienia. Albo nawet trzy. To by przyniosło dodatkowy skutek: marszów kobiet byłoby w Polsce znacznie mniej, protesty i akcje organizowane przez OSK byłyby rzadsze.

I właśnie o to naprawdę w tej nowelizacji chodzi: o osłabienie Strajku Kobiet.

Sprytne? Nie bardzo, bo aktywistki wiele razy już pokazały, że nie boją się policyjnych pałek ani prokuratorskich zarzutów. A o Kościele Katolickim mają wyrobione zdanie i nie boją się go wygłaszać. Nawet gdyby miały w ten sposób urazić uczucia religijne Zbigniewa Ziobry i wszystkich, którzy tak jak on uważają, że Kościół powinien być nietykalny.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDemarche Hitlera do Roosevelta w sprawie niedopuszczalnego zbrojenia Stalina
Następny artykułFinały miejskie mysłowickich szkół podstawowych w koszykówce!