A A+ A++

Wcześniej była w Bruzgach sortownia paczek, a od listopada 2021 roku – ludzi. Głównie irackich Kurdów, którzy przylecieli do Białorusi skuszeni dostępnymi wizami i omamieni obietnicą, że granica z Unią Europejską stoi przed nimi otworem. Nie stała. Nie przeszli.

Zamiast Europy z jej prawami człowieka na sztandarach, przez kilka miesięcy oglądali wnętrze białoruskiej przemysłowej hali. Marzli, oddzielali płachtami materiału na stelażach prowizoryczne „pokoje”, przytupywali dla rozgrzewki w kolejce po cienką zupę z garkuchni, po kąpiel w zimnej wodzie raz w tygodniu. Głód i wszy – mówią o największych bolączkach. Niektórzy – o biciu i gwałtach dokonywanych przez białoruskich strażników.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCo za transformacja! Fitnesska pokazała zdjęcie z pierwszych dni na siłowni
Następny artykułOświęcim. Wieści z Ratusza 15 kwietnia