A A+ A++

Marine Le Pen, kandydatka na urząd prezydenta Francji przyznała w rozmowie z francuskimi mediami, że nie zmieniła zdania na temat przynależności Krymu do Rosji. Podkreśliła, że nie żałuje swoich słów. Na pytanie dziennikarza o podróż do Kijowa zareagowała śmiechem i wymownym gestem.

Marine Le Pen nie wycofuje swoich słów i nadal uparcie twierdzi, że Krym jest własnością Rosji. Zapytana o tę kwestię w telewizji BFMTV stwierdziła, że “nie żałuje swoich słów”.

– Nie będę powtarzała całej historii. Było referendum. Krym należał do Ukrainy przez 26 lat, poza tym był rosyjski. Obywatele chcieli, żeby wrócił do Rosji, voila – mówiła.

ZOBACZ: Holandia. Media: partie polityczne przeciwko szybkiemu przyjęciu Ukrainy do UE

Dziennikarz zwrócił uwagę, że kandydatka na urząd prezydenta Francji ma zakaz wjazdu na terytorium Ukrainy. Jak sama twierdzi, “nie wie dlaczego”. – Co mam powiedzieć? Nie pojadę do Kijowa. Chyba, że cofną ten zakaz dla mnie, kiedy zostanę wybrana. Byłoby to rozsądne – oceniła.

Le Pen nie żałuje słów o “rosyjskim Kremlu”

Marine Le Pen nie wycofuje swoich słów i nadal uparcie twierdzi, że Krym jest własnością Rosji. Zapytana o tę kwestię w telewizji BFMTV stwierdziła, że “nie żałuje swoich słów”.

– Nie będę powtarzała całej historii. Było referendum. Krym należał do Ukrainy przez 26 lat, poza tym był rosyjski. Obywatele chcieli, żeby wrócił do Rosji, voila – mówiła.

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Dmytro Kułeba zaadoptował szczeniaka z oblężonego przez Rosjan Mariupola

Dziennikarz zwrócił uwagę, że kandydatka na urząd prezydenta Francji ma zakaz wjazdu na terytorium Ukrainy. Jak sama twierdzi, “nie wie dlaczego”. – Co mam powiedzieć? Nie pojadę do Kijowa. Chyba, że cofną ten zakaz dla mnie, kiedy zostanę wybrana. Byłoby to rozsądne – oceniła.

Dziennikarz stwierdził, że Le Pen nie jest teraz mile widziana w Ukrainie. Na te słowa francuska polityczka zareagowała śmiechem i teatralnym rozłożeniem rąk.

W zeszłą niedzielę I turę wyborów wygrał urzędujący prezydent Emmanuel Macron, jednak z niewielką przewagą nad główną kontrkandydatką. Urzędujący prezydent uzyskał 27,84 procent głosów, zaś Marine Le Pen – 23,15 proc.

ZOBACZ: Francja. Media: Ukraińcy wymyślili słowo “macronować” na brak działań w trudnej sytuacji

Druga tura wyborów odbędzie się 24 kwietnia.

dsk/bas/Interia

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZakończył się proces ws. podpalenia mieszkania, w którym zginęły cztery osoby
Następny artykułNABÓR WNIOSKÓW NA USUWANIE FOLII ROLNICZEJ I INNYCH ODPADÓW POCHODZĄCYCH Z DZIAŁALNOŚCI ROLNICZEJ