Od Wielkiego Czwartku aż do Wielkiej Soboty milkły wszystkie kościelne dzwony. Zastępowano je drewnianymi kołatkami, o których mówiono, że to kłapaczki, taradajki i farfocki.
Dawnym zwyczajem w Wielki Czwartek zwany też Cierniowym w kościołach obmywano stopy starcom i ubogim. Czyniono to na pamiątkę umycia nóg apostołom przez Chrystusa w czasie Ostatniej Wieczerzy. Było to wyrazem chrześcijańskiej miłości i równości. Bogaci obmywali stopy ubogim, królowie poddanym. Pierwszym polskim królem, który ten zwyczaj zapoczątkował był w XVII w. Zygmunt III. Król Stanisław August Poniatowski miał w zwyczaju w Wielki Czwartek usługiwanie żebrakom przy wieczerzy. Jak pisał w XVIII w. Łukasz Gołębiowski jeden z pierwszy z polskich etnografów na zakończenie takich wieczerzy obdarowywano ubogich „zupełnym ubiorem, łyżką, nożem i grabkami srebrnymi, tudzież serwetą, w której dukat był związany”.
Na Śląsku i na Podkarpaciu ablucje stóp dokonywano w zupełnym milczeniu, bo jak wierzono tylko wtedy święta woda, którą obmywano stopy, zachowywała swoje cudowne właściwości.
W nocy z Wielkiego Czwartku na Wielki Piątek odbywały się pogańskie ceremonie, które wywodzono z czasów dawnych Słowian. Wielki Czwartek zwany był Wielkanocą umarłych, co odnosiło się do pogańskiego kultu zmarłych. Na polach palono podówczas podtrzymywane całą noc ogniska, aby ogrzewały się przy nich zziębnięte dusze zmarłych, które przychodziły tego dnia z zaświatów. Pozostawiano tym duszom resztki jadła, wierząc, że pożywią się one pośród nocy w drodze na ziemię.
W Wielki Czwartek oddawano się też zwyczajowi „tracenia Judasza”. Wykonanej ze słomy kukle dawano do ręki worek z tłuczonym szkłem, co miało symbolizować monety, które otrzymał Judasz za zdradę Jezusa. Kukłę zrzucano z kościelnej wieży, po czym wleczono ją z okrzykami: Judasz, Judasz, a na koniec palono.
Ela Bigas
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS