W Waszyngtonie było wtedy wielu przeciwników przyjmowania do Paktu Północnoatlantyckiego nowych członków. Bano się osłabienia Sojuszu, a także reakcji Rosji. Przeważyły opinie, że włączenie Europy Środkowo-Wschodniej w krwiobieg Zachodu go wzmocni, a jednocześnie zapobiegnie staraniom Moskwy, aby znów rozciągnąć swoją strefę wpływów na ten obszar. Tak właśnie myślała Albright.
Wyglądali zabawnie: wysoki postawny prezydent i niziutka, szczupła pani sekretarz. Bill Clinton wypatrzył ją, gdy była ambasadorem USA przy ONZ. Kierowała amerykańską dyplomacją przez cztery lata (1997-2001). Przekonała prezydenta do przyjęcia bardziej stanowczej postawy w sprawie wojny w Jugosławii. Zwracała uwagę na prawa człowieka i … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS