– Przyszliśmy prosić ambasadora Ukrainy o zgodę na namalowanie ukraińskiej flagi na budynku – powiedzieli w poniedziałek miłośnicy Urbexu. Wcześniej zrobili to nielegalnie, a flaga została zamalowana. Ambasador w odpowiedzi “przybił im piątki”.
Na przejęcie “Szpiegowa” w poniedziałkowy poranek niecierpliwie czekali miłośnicy urbexu (red. forma aktywności polegająca na eksplorowaniu opuszczonych budynków), którzy już od dawna zapuszczali się na teren kompleksu przy Sobieskiego 100.
Nieruchomość, w której kiedyś mieszkali pracownicy radzieckiej ambasady, od lat stała pusta. Mimo prawomocnych wyroków sądu, nakazujących zwrot terenu stronie polskiej, był on wciąż we władaniu Federacji Rosyjskiej. Od pierwszych dni wojny prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapowiadał, że miasto wyśle do “Szpiegowa” komornika i – w porozumieniu z Ministerstwem Spraw Zagranicznych – przekaże budynek Ukraińcom.
Chcą namalować oficjalnie
W nocy z 1 na 2 marca miłośnicy Urbexu namalowali na elewacji ostatniego piętra flagi Polski i Ukrainy. Choć osiedle z pozoru były opuszczone, narodowe barwy Ukrainy po kilku dniach zostały zamazane białą farbą, a 23 marca obie flagi przestały być widoczne.
– Budynek jest już przejęty, dlatego przyszliśmy prosić ambasadora Ukrainy o zgodę na namalowanie ukraińskiej flagi na budynku, tym razem oficjalnie – powiedział Rafał z kanału GoUrbex, gdy w poniedziałkowy ranek otwarto bramy “Szpiegowa”.
Ambasador Ukrainy Andrij Deszczycia nie miał nic przeciwko. Z osobami, które wcześniej namalowały flagę, dyplomata “przybił piątki”.
Ambasador powiedział, że miał dziś w planach wejść na teren i zawiesić na budynku ukraińską flagę.
– Ale nie chcemy działać tak, jak Rosjanie – z buta. Nie chcemy niczego okupować, dopóki legalnie nie zostanie przekazane. Chcemy to wszystko robić prawnie i w porozumieniu z rządem polskim i panem prezydentem – wyjaśnił.
– Możemy tę flagę jutro albo pojutrze na budynku ustawić – dodał ambasador.
Będą wycieczki do “Szpiegowa”?
Wspomniał też, że wraz z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim myślą o wycieczkach po tym zamkniętym do tej pory terenie, gdyż warszawiacy zawsze się zastanawiali, co tam jest i jak ta enklawa wygląda. Na razie podziemne korytarze, porzucone dokumenty i elementy wyposażenia można oglądać na licznych filmikach zamieszczanych przez eksploratorów w internecie.
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24 / Rado_J
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS