Czy to Kurzajewski miał romans z Justyną Kowalczyk? Sprawa sprzed lat rozgrzewała korytarze TVP

Wieść o romansie Justyny Kowalczyk z żonatym dziennikarzem z TVP rozpalały nagłówki magazynów plotkarskich w 2013 i 2014 roku. Kochanek złamał serce mistrzyni olimpijskiej i nie odszedł od żony, tak, jak obiecywał. Kim był dziennikarz z romansu i czy był to Maciej Kurzajewski?

Justyna Kowalczyk przez trzy lata spotykała się z żonatym dziennikarzem TVP, który towarzyszył jej na każdych zawodach. Miłość nie wybiera, a nasza mistrzyni olimpijska uwierzyła zapewnieniom kochanka o porzuceniu rodziny.

Gdy informacja o romansie z dziennikarzem TVP wyszła na jaw, jego koledzy z pracy byli zbulwersowani.

Po ujawnieniu prawdy w “Gazecie Wyborczej” na temat ciąży, poronienia i depresji, Justyna Kowalczyk wyjechała z Polski na zgrupowanie. Mistrzyni olimpijska zorganizowała po jakimś czasie spotkanie, aby przeprosić małżonkę dziennikarza za romans. Rozmawiała też z kierownictwem redakcji sportowej TVP, aby były kochanek nie relacjonował jej udziału w następnych zawodach. Ostatecznie stracił od pracę w telewizji. Obecnie Justyna Kowalczyk jest szczęśliwą żoną i mamą.

Nie był nim Maciej Kurzajewski, który większości przychodził ludziom do głowy, ze względu na komentowanie wydarzeń sportowych. Zmieniono Sebastiana Parfjanowicza, odsuniętego od relacjonowania biegów narciarskich, na specjalizującego się w lekkoatletyce i łyżwiarstwie szybkim Aleksandera Dzięciołowskiego.

Kurzajewski, choć nie miał romansu z gwiazdą sportu, coraz częściej jest łączony w parę z Kasią Cichopek. Jego partnerka we współprowadzeniu “Pytania na Śniadanie” ostatnio była widziana pod jego domem. Katrzyna korzysta także z takiego samego adwokata, który zajmował się rozwodem Kurzajewskiego. Przypadek?

Zobacz też:

Kurzajewski czeka na wiosnę. Kasia Cichopek polubiła jego post. Czeka już razem z nim?

Pomagajmy Ukrainie – Ty też możesz pomóc!

Stenia Kowalska z “Sanatorium miłości” rusza na podbój Hiszpanii. Czy znajdzie tam kawalera?

Wojna w Ukrainie. Wołodymyr Zełenski: niektóre rodzaje broni dostaliśmy za późno