A A+ A++

– Pierwsze dni wojny sparaliżowały nas strachem. Kiedy się otrząsnęliśmy, zaczęliśmy działać: zbieraliśmy środki higieniczne, jedzenie i inne potrzebne uchodźcom rzeczy. Przekazaliśmy je harcerzom, którzy pomagali na dworcu w Krakowie. Teraz nadszedł czas na drugi etap pomagania – mówi Marcin Baniak, szef promocji Wydawnictwa Literackiego. – Postawiliśmy na książki, bo one mają wiele różnych mocy. Na początku wybraliśmy 500 książek z autografami autorów, które trafiłyby na licytację, ale później pomysł ewoluował.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułArmenia i Azerbejdżan zgodziły się na rozmowy pokojowe ws. Górskiego Karabachu
Następny artykułThe quest for égalité: What's at stake for women in the French election