A A+ A++

MKCK poinformował o przeprowadzonej akcji za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych.

“Nasz zespół poprowadził konwój autobusów i prywatnych samochodów z ponad 500 osobami do Zaporoża. Ci, którzy byli częścią konwoju, zdołali uciec z Mariupola. Mamy nadzieję, że pomoże to ludziom znaleźć bezpieczną przystań, której tak bardzo teraz potrzebują” – mogliśmy przeczytać w komunikacie.

Konwój do Zaporoża

“Tysiące wciąż są uwięzione w mieście. Pilnie potrzebują bezpiecznego wyjścia i pomocy w wyjeździe. Jesteśmy gotowi, aby ułatwić bezpieczny przejazd ludziom z Mariupola i innych miast” – zakomunikował Międzynarodowy Komitet na Twitterze.

twitter

– Przybycie tego konwoju do Zaporoża jest ogromną ulgą dla setek ludzi, którzy ogromnie ucierpieli i znajdują się teraz w bezpieczniejszym miejscu. Jasne jest jednak, że tysiące cywilów uwięzionych w Mariupolu potrzebuje bezpiecznego wyjścia i pomocy” – powiedział w swoim oświadczeniu, cytowanym przez portal wyborcza.pl, Pascal Hundt, szef delegacji Czerwonego Krzyża na Ukrainie.

“To nowy Auschwitz”

W Mariupolu zaczęły działać rosyjskie krematoria, aby zatrzeć wszelkie ślady zbrodni wojennych na cywilach – poinformowała rada miejska.

Zdaniem lokalnych polityków, Rosjanie zaangażowali do “brudnej roboty” miejscowych kolaborantów oraz separatystów z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, którzy tworzą specjalne “brygady oczyszczające” miasto. Akcja ma być bezpośrednio koordynowana przez samozwańczego mera Konstantyna Iwaszczenkę, który poszedł na współpracę ze stroną rosyjską.

Czytaj też:
Kreml żąda niezależnego śledztwa w sprawie “inscenizacji w Buczy”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPogoda na weekend. Bez szans na słoneczną aurę. Będzie chłodno, deszczowo i wietrznie
Następny artykułCzy Unia powinna prosić miasto o pomoc?