A A+ A++

Pomimo rosnących cen i kosztów w transporcie intermodalnym (zwiększenie ceny kontenera o ok. 3-4 tysiące dolarów), przewóz nadal odbywa się poprzez transport drogowy czy też kolejowy. – Z naszych informacji wynika, że nie są planowane zaburzenia w transportach oraz wyłączenia – zaznacza Piotr Kocoń ze Świata Przesyłek. Jego firma gościła pod koniec marca ambasadora Uzbekistanu Bakhroma Babaeva. Planuje inwestycje logistyczne wraz z tamtejszą pocztą. 

Czytaj więcej

Menedżer ds. standardów GS1 w TSL / T&L Manager Agata Horzela wskazuje, że z powodu rosyjskiej napaści na Ukrainę część operatorów logistycznych zdecydowała się zawiesić wszystkie połączenia kolejowe cargo – Część z nich nie jest realizowana w ogóle – podkreśla Horzela.

Przyznaje, że w przypadku przesyłek e-commerce transport realizowany tą trasą Jedwabnego Szlaku dociera bez większych problemów do polskiego terminala w Małaszewiczach. – Poczta Polska nie wskazuje na większe zawirowania w dostawach spowodowane wojną – wszystkie (choć było ich niewiele) zaplanowane transporty kolejowe w marcu dojechały. Faktem jest natomiast, że już przed wybuchem wojny coraz rzadziej wybierano transport kolejowy do realizowania przesyłek e-commerce, wskazując na liczne opóźnienia w dostawach – tłumaczy Horzela. 

Tłumaczy, że sprzedawcy chińscy, jak Aliexpress, w związku z niedotrzymywaniem obiecywanych terminów dostaw, musieli oddawać klientom pieniądze, co narażało ich na olbrzymie straty. – Wybuch wojny przyczynił się do jeszcze większej obawy, nie tylko o kwestie terminowości dostaw, ale o bezpieczeństwo samego transportu, co niewątpliwie będzie powodem do stopniowego odchodzenia od transportu kolejowego na rzecz coraz częściej wykorzystywanego transportu lotniczego – uważa przedstawicielka GS1.

Czytaj więcej

Dodaje, że firmy chińskie są mocno zaniepokojone sytuacją na wschodzie Europy. – UE to dla Chin spory rynek zbytu i każde zawirowania w dostawach, szczególnie te związane z działaniami militarnymi są dla nich bardzo niepożądane. Chiny liczą na zapewnienie ciągłości dostaw na Jedwabnym Szlaku, czego niestety nikt nie może im zagwarantować – stwierdza Horzela.

Pociągi do Małaszewicz przybywają nieregularnie, ponieważ w Rosji i na Białorusi pierwszeństwo mają pociągi wojskowe. Na białoruskich torach od miesiąca trwa cicha wojna prowadzona przez Wspólnotę Pracowników Kolei Białorusi. Blokują oni wojskowe przewozy rosyjskiego sprzętu, m.in. niszcząc infrastrukturę. Władze Łukaszenki aresztują kolejarzy.  

Czytaj więcej

W tym roku przewozy kolejowe na Jedwabnym Szlaku nie pobiją ubiegłorocznego rekordu. Wg danych OSŻD na tym szlaku uruchomiono 15 183 pociągi, o 22,4 proc. więcej niż rok wcześniej. Szlak ma zapasy przepustowości, przewoźnicy porozumieli się, aby używać jednego listu przewozowego, co uprości administrację.

Szlak przez Białoruś może być zastąpiony w niewielkim stopniu przez korytarz południowy, biegnący przez Kazachstan, Gruzję, Azerbejdżan i Turcję. Te kraje porozumiały się o zwiększeniu jego przepustowości.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPodpisano umowę na ponad 9,6 mln zł na inwestycje kanalizacyjne dla Opacia, Trzcinicy, Szebni oraz Warzyc
Następny artykułFlaga Ukrainy na gmachu Sejmu. Braun: wisi w miejscu gospodarza. Witek odpowiedziała