Dziś bardzo wyczekiwane wydarzenie na polskim rynku – decyzja Rady Polityki Pieniężnej. Formalne oczekiwania to podwyżka o 50 punktów bazowych, ale rynek spodziewa się większego ruchu. Bowiem 4% stopy to za mało, dużo za mało. Jak to się mogło stać? Przez lata cieszyliśmy się ze stabilności cen, która pozwoliła Radzie na rekordowy okres utrzymania stóp procentowych bez zmian i to na niskim poziomie 1,5%, wspierającym wzrost gospodarczy i zapewniającym rządowi niskie koszty obsługi długu.
Globalnie uwaga powoli ponownie kieruje się na Fed, który komunikuje coraz ostrzejsze ruchy. Wczoraj chór przedstawicieli (wraz z Lael Brainard, naczelnym gołębiem FOMC) zapowiadał początek ograniczania bilansu Fed już od maja, czym zmącił rynkowy optymizm. Szczerze powiedziawszy reakcje te nie są specjalnie duże jak na skalę eksperymentu, który Fed zamierza rynkom zaserwować. Nadal do końca nie wiem, co kieruje przedstawicielami FOMC – nie jestem w stanie uwierzyć, że kilka miesięcy temu nie wiedzieli „co się święci”, gdy zwlekali z zakończeniem dodruku. Dlaczego zatem teraz nagle tak zmieniają zdanie?
W kalendarzu poza decyzją rady mamy jeszcze protokół z marcowego posiedzenia FOMC (20:00), mocno wyczekiwany, gdyż mogą tam znaleźć się szczegóły programu ograniczenia bilansu. Warto zwrócić też uwagę na załamanie indeksu PMI dla usług w Chinach (spadek z 50,2 do 42 pkt.), co pokazuje, że lokalne lockdowny mocno odcisnęły się na biznesie. O 8:15 euro kosztuje 4,6552 złotego, dolar 4,2776 złotego, frank 4,5853 złotego, zaś funt 5,5820 złotego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS