A A+ A++

„Odwołanie Magdaleny Górskiej odczytujemy jako działanie mające celowo osłabić ruch lokatorski i najemców w przeddzień nadchodzącego kolejnego kryzysu lokatorskiego i masowych eksmisji” – napisało WSL w specjalnym oświadczeniu po odwołaniu pełnomocniczki ds. Interwencji Lokatorskich.

Magdalena Górska, pełnomocniczka prezydenta ds. Interwencji Lokatorskich, została odwołana kilka dni temu. Władze miasta nie miały zastrzeżeń do jej pracy – uznały jednak, że dział trzeba rozbudować, bo jedna osoba nie wystarcza. Jednak działem miałby zarządzać ktoś inny, a Magdalena Górska dostałaby tam jedynie stanowisko merytoryczne – czyli de facto zostałaby zdegradowana.

W obronie pełnomocniczki wystąpiło wiele osób i organizacji, z którymi współpracowała, między innymi Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów, które wydało z tego powodu specjalne oświadczenie, wytykając w nim władzom miasta, że pełnomocniczka w czasie swojej pracy nie była w odpowiedni sposób wspierana przez urząd, ale ponieważ i tak była skuteczna – to zadecydowano o jej odwołaniu, by osłabić ruch lokatorski.

Oto treść oświadczenia:

„W związku ze zamianami strukturalnymi i odwołaniem ze stanowiska Pełnomocniczki ds. Interwencji Lokatorskich Magdaleny Górskiej, Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów wyraża swój wyraźny sprzeciw, wobec tych nie konsultowanych ze stroną społeczną decyzji.

Magdalena Górska cieszyła się poparciem WSL. Stowarzyszanie doceniało jej zaangażowanie po stronie nielegalnie eksmitowanych lokatorów. Jej postawa sprawiła, że stała się urzędnikiem niewygodnym dla reprezentantów interesów właścicieli kamienic, którzy dążyli do osłabienia pozycji, a później odwołania Pełnomocniczki. WSL już w swoim oświadczeniu z października 2019 roku zauważało, że Pełnomocniczka celowo nie jest w odpowiedni sposób wspierana przez inne służby i wydziały miasta, działa często w osamotnieniu, bez jakiekolwiek asysty innych urzędników czy Strażników Miejskiej oraz nie posiada dostatecznych środków dla wykonywania swoich funkcji. Często jednym wsparciem dla niej były działaczki i działacze lokatorscy. Od wielu miesięcy była atakowana za swoje działania w obronie praw lokatorów.

Odwołanie Magdaleny Górskiej odczytujemy jako działanie mające celowo osłabić ruch lokatorski i najemców w przeddzień nadchodzącego kolejnego kryzysu lokatorskiego i masowych eksmisji.

Jeżeli od kilku lat obserwowaliśmy spadek napięć wokół kwestii lokatorskich, to było to spowodowane dwoma zasadniczym czynnikami. Po pierwsze zmianami w poznańskiej polityce mieszkaniowej jakie zaszły w latach 2017-2019, a następnie – po drugie – wprowadzaniem zakazu eksmisji w marcu 2020 roku w związku z wybuchem pandemii COVID-19. Spodziewane wycofanie się rządu ze specjalnych uregulowań prawnych, ograniczających wysiedlenia ze względów epidemicznych, spowoduje falę nowych eksmisji. Zwłaszcza, że zmieniło się na niekorzyść lokatorów szereg okoliczności jak m.in.:

(1) Gwałtowny wzrost czynszów oraz opłat za media (w tym cen nośników energii). Sama tzw. wartość odtworzeniowa, która stanowi jeden z czynników warunkujących wzrost czynszów wrosła od marca 2020 roku do marca 2022 rok o ponad 33%. Na rynku najmu tzw. okazjonalnego czynsze wzrosły jeszcze gwałtowniej. Można się zatem spodziewać wzrostu zadłużenia czynszowego, które z kolei jest podstawową przyczyną eksmisji. Zwłaszcza, że inflacja dotyka także innych podstawowych produktów i usług.

(2) Choć w okresie pandemii zdarzały się próby nielegalnych eksmisji, to jednak było ich względnie mniej niż w okresach poprzednich. Jednak samo miasto (ściślej ZKZL) już wiele miesięcy temu zapowiadało zamiar wysiedlenia ok. 200 rodzin z zasobów komunalnych. Przeszkodą miały być tylko obecnie obowiązujące obostrzenia epidemiologiczne. W zasobach prywatnych także można się spodziewać wzrostu liczby osób „oczekujących” na eksmisje.

(3) Z drugiej strony miasto nie wprowadza żadnych zasadniczych zmian, zmierzających do poprawy sytuacji mieszkaniowej. Po wyczerpaniu się tzw. rezerw prostych, sytuacja osób ubiegających się o przydział mieszkania socjalnego nawet się pogorszyła. Po spełnieniu kryterium dochodowego ilość punktów wymagana dla otrzymania mieszkania wzrosła z 8 do 20. Na przydział lokalu socjalnego czeka się ciągle przynajmniej kilka lat.

(4) Co więcej, za prezydentury Jacka Jaśkowiaka – pomimo że nieuchronnie upływa już druga kadencja – nie zrealizowano podstawowej obietnicy, czyli wybudowania 4 tys. mieszkań komunalnych. Według danych GUS w okresie 2015–2021 oddano w Poznaniu do użytku jedynie 680 lokali. To dramatycznie za mało, aby sprostać zadaniom związanym z polityką mieszkaniową miasta, zwłaszcza w dobie napływających masowo uchodźców ekonomicznych i wojennych tak z Ukrainy, jak też z innych krajów.

(5) Co więcej, władze miasta, najwyraźniej „odurzone” tym, że ostatnio nie wybuchały żadne skandale z brutalnymi eksmisjami i „czyszczeniem kamienic”, planować mają – wg informacji, które do nas dochodzą – powrót do wymuszania na lokatorach tzw. regresów. Czyli – mówiąc obrazowo – ściągania należności z tytułu zadłużenia, powstałego w wyniku ewidentnej winy miasta. Poprzedni Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar, opowiedział się przeciwko tego typu procederowi.

Wszystko to dowodzi, że polityka mieszkaniowa Miasta Poznania ponownie zmierza w antylokatorskim kierunku. Wielkopolskie Stowarzyszenia Lokatorów zapowiada jednak, że ma dość sił i środków, aby na masowe eksmisje jednoznacznie odpowiedzieć blokadami, demonstracjami i działaniami mającymi na celu obronę praw lokatorów”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułInwazja Rosji w Ukrainie. Tygodniowe podsumowanie sytuacji militarnej na Ukrainie / 29.03-04.04.2022
Następny artykułPożar w Jeziorach Wysokich. Ogień pełzał po ziemi, koron drzew nie sięgnął