A A+ A++

Pani Henryka weszła na piętro domu dopiero wtedy, gdy na podłogach leżała już wykładzina. Wcześniej nie była w stanie. To ona najbardziej ucierpiała w pożarze domu na rybnickim Zamysłowie. Kiedy wybuchł pożar, leżała w sypialni na piętrze, razem z pieskiem. – Pamiętam tylko kłęby dymu i to, że chciałam się dostać do okna. Ale zemdlałam – opowiada kobieta.

Mąż był wtedy na dole, oglądał telewizor. Próbował ratować żonę, ale żar i dym nie pozwalały mu wejść do sypialni. Kobietę wyciągnęli dopiero strażacy. Pani Henryka w szpitalu spędziła 14 dni, jej mąż został wypisany tej samej nocy, chociaż miał widoczne obrażenia.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWYSTAWA PRAC PAULINY SMYK – KACZOR
Następny artykułPowstaje chodnik na ulicy Emilii Plater