W nocy z piątku na sobotę kierująca osobówką uderzyła w dwie latarnie i dwa zaparkowane pojazdy, po czym próbowała zrzucić winę na pasażerkę. Monitoring udowodnił, że to ona kierowała, a badanie potwierdziło jej nietrzeźwość.
Do zdarzenia doszło w nocy z 1 na 2 kwietnia około godziny 1.20 na ul. Miodowej w Płocku. Samochód osobowy uderzył tam dwie przydrożne latarnie oraz w zaparkowane pojazdy.
– Kierująca fordem straciła panowanie nad pojazdem, zjechała z drogi, a następnie uderzyła w latarnię i dwa zaparkowane pojazdy, po czym uderzyła w kolejną latarnię – potwierdza podkom. Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej policji. – 34-latka zaprzeczała, aby to ona kierowała pojazdem. Twierdziła, że była pasażerką, jednak dzięki współpracy z monitoringiem miejskim policjanci ustalili dokładny przebieg zdarzenia – wyjaśnia.
Nagranie monitoringu potwierdziło, że to właśnie 34-letnia płocczanka kierowała fordem. Dopiero wówczas kobieta przyznała się do kierowania. Badanie stanu trzeźwości wykazało skąd te kłamstwa. Płocczanka miała ponad promil alkoholu w organizmie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS