Ukraiński wywiad poinformował w sobotę we wpisie na Facebooku, że Rosjanie zorganizowali w białoruskim mieście Narowla bazar, na którym sprzedają rzeczy zrabowane na Ukrainie. Wśród „asortymentu” są między innymi pralki i zmywarki, lodówki, cenna biżuteria, samochody, rowery, motocykle, naczynia, dywany, dzieła sztuki, zabawki dziecięce, kosmetyki. „Czyli wszystko to, co Rosjanie zdobyli, grabiąc i plądrując cywili w Ukrainie” – czytamy we wpisie.
Wojna na Ukrainie. Rosjanie handlują łupami
Wywiad wskazuje, że Rosjanie zorganizowali „scentralizowaną dostawę nowych partii «towarów» na swój bazar”. Z miasta Buryń w kierunku granicy ukraińsko-białoruskiej ma przemieszczać się konwój ciężarówek z różnorodnym artykułami. Wywiad poinformował, że okupanci próbują również wymienić skradzioną walutę – dolary i euro, ale z powodu wewnętrznych ograniczeń walutowych Białorusini niechętnie na to się zgadzają.
Z kolei białoruski, niezależny serwis Motolko Help przekazał, że rosyjscy żołnierze próbowali również wysyłać pocztą i firmami kurierskimi paczki ze skradzionymi rzeczami do Rosji.
„Teraz masz dwa futra z norek”. Rosjanie chwalą się łupami
Na początku marca strona ukraińska opublikowała przechwycone rozmowy telefoniczne rosyjskich żołnierzy ze swoimi partnerkami, w czasie których chwalili się zdobytymi łupami. „Jeździłem po łupy do dzielnicy z daczami (członków) Rady Najwyższej. I teraz masz dwa futra z norek. A Dasza ma… kożuch z lisem” – mówi na nagraniu jeden z żołnierzy do swojej partnerki. „I dwa głośniki Yamaha, jak u Nikitina. Każdy jest wart 100 tysięcy (rubli). Nowa spawarka w pudełku, nowa maszynka do mięsa na działkę, ku**a… (…). Tam wszystko jest. Wziąłem sobie zgrzewarkę do rur, wziąłem frezarkę. Nowa frezarka kosztuje”… – wylicza dalej rosyjski żołnierz.
Czytaj też:
Pierwszy taki, udokumentowany przypadek w czasie wojny na Ukrainie. Starstreak zestrzelił rosyjski śmigłowiec, jest nagranie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS