Zainteresowanie nie spada. Wręcz przeciwnie
Obok inwestycji w mieszkania wraz z wybuchem pandemii coraz liczniejsza grupa nabywców zainteresowała się gruntami. W pierwszej kolejności zniknęły z rynku najtańsze działki położone w ciekawych krajobrazowo terenach Polski. Po kilku miesiącach już ciężko było znaleźć ciekawy kawałek ziemi na Mazurach, czy w pobliżu pasa nadmorskiego. Kolejne działki, które zaczęły pojawiać się na rynku miały już znacznie wyższe ceny, więc zakup gruntu przed dwoma laty był naprawdę dobrym interesem.
– Część osób jednak wolała inwestować w typowe działki budowlane położone na obrzeżach miast, zarówno w znanym miastach satelickich, ale też w perspektywicznych z różnych względów lokalizacjach, które dzięki poprawie infrastruktury mogą w przyszłości zyskiwać na wartości – tłumaczy Marcin Jańczuk. – Często wybór ziemi jest świadomym elementem strategii inwestowania. W przeciwieństwie do zakupu mieszkania jest to w zasadzie inwestycja bezobsługowa – dodaje.
Konflikt zbrojny tuż za naszą wschodnią granicą zmienia jednak nieco optykę. Wielu inwestorów wstrzymuje się z decyzją o zakupie nieruchomości, widząc co dzieje się teraz w Ukrainie z mieszkaniami w strefie działań wojennych. Wierzymy jednak, że skoro Polska należy do struktur NATO to bezpośredni atak Federacji Rosyjskiej, na którykolwiek z krajów należących do Sojuszu jest mało prawdopodobny. A to oznacza, że inwestowanie w grunt czy nieruchomości powinno być bezpieczne i przede wszystkim opłacalne.
– Konflikt na Ukrainie trwa zbyt krótko, by móc pokusić się o rzetelną prognozę dotyczącą cen w dłuższym czasie – twierdzi Bartłomiej Baranowski, ekspert Domiporta. – Ale ostatnie dwa lata trwania pandemii oraz to, co dzieje się obecnie pokazują wyraźną zmianę zainteresowań klientów – dodaje.
Taras, czy ogródek, to namiastka wolności
Praktycznie od połowy 2020 roku wzrasta zainteresowanie gruntem pod budowę domu i domami jednorodzinnymi z rynku wtórnego. Pandemia i czasowy lockdown zwróciły posiadaczom mieszkań uwagę na ograniczenia płynące z niewielkiego lokalu w centrum. Ostatnie dwa lata to też zwiększone zainteresowanie mieszkaniami wyposażonymi w taras czy ogródek.
Eksperci są zdania, że wojna na Ukrainie z pewnością tak samo wpłynie na decyzje Polek i Polaków. – Wszyscy widzimy w telewizji i relacjach serwisów informacyjnych, jaką pułapką dla mieszkańców mogą być centra wielkich miast. Tylko ze względów bezpieczeństwa w przyszłości, wielu obecnych mieszkańców śródmieść może planować przeprowadzkę na przedmieścia bądź na tereny wiejskie – tłumaczy doradca Domiporta. – To, w jakiej mierze te decyzje zakupowe się urzeczywistnią, zależeć będzie od tego, jak długo konflikt będzie trwał i czy będzie dalej eskalował – dodaje.
Z kolei Marek Wielgo, ekspert GetHome.pl, choć uważa, że na temat wpływu pandemii COVID-19 na rynek nieruchomości krąży wiele mitów – na przykład taki, że spowodowała duży wzrost popytu na działki, domy i duże mieszkania – przyznaje jednak, że zaraz po jej wybuchu działki były wręcz hitem na rynku nieruchomości.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS