A A+ A++

Powiedzieli, że jej karta płatnicza zostanie zablokowana i nie będzie miała dostępu do własnego konta w Polsce. Marina straciła wszystkie oszczędności, będzie też musiała spłacić zaciągnięty przez oszustów kredyt.

Złodzieje w perfidny sposób wykorzystali fakt, że Ukraińcy uciekają przed wojną, często w pośpiechu i nie znają zasad funkcjonowania za granicą.

W taki sposób ofiarą oszustów padła Marina, która do Żar przed wojną razem z przyjaciółką i jej dzieckiem uciekła z Białej Cerkwi w okolicach Kijowa. Uciekały cztery dni, jadąc samochodem, nocując po drodze u znajomych w Tarnopolu, u woluntariuszy albo po prostu w aucie. Do Żar przyjechały 9 marca.

Oszuści zaczęli działać w niedzielę, 20 marca.

– Najpierw w niedzielę wieczorem dostałam SMS-a. Nadawca wyświetlał się normalnie jako nazwa ukraińskiego banku. Napisali, że muszę coś potwierdzić, żeby za granicą dalej korzystać z mojej karty płatniczej, bo jeżeli tego nie zrobię, to będzie ona zablokowana – opowiada nam Marina.

– To było późno, podałam numer karty, a odpowiedzi na wiadomości były automatyczne, jak bym pisała z chat botem. Potem po prostu zasnęłam – dodaje.

Kolejny atak oszuści przeprowadzili w poniedziałek, 21.03., po godz. 9:00.

– Odebrałam telefon, też wyświetlało się, że z banku. usłyszałam, że teraz muszę podać numery, hasło i pin do karty w celu uwierzytelnienia, że wygenerują mi nowy, że będę musiała wprowadzić ten dodatkowy kod. I że nie muszę w tym czasie przerywać rozmowy telefonicznej. Gdy wprowadziłam te kody, wyświetlił mi się komunikat, że operacja zakończyła się powodzeniem. Mężczyzna w telefonie poradził mi, żeby od razu powyrzucać te wiadomości, żeby kody się nie pomyliły – opowiada. – Mówił do mnie ciągle, wtrącił nawet parę słów po rosyjsku, na co zwróciłam uwagę, bo pracownik banku powinien mówić tylko po ukraińsku. Ale wtedy jeszcze niczego nie podejrzewałam. Zapytał, czy mam jakąś inną kartę. Mam dwie, jedną do rachunku oszczędnościowego, na który wpływała wypłata, a druga to karta kredytowa, której w zasadzie nie używam. Podałam mu numery i hasła do obu tych kart – przyznaje.

Pustki na koncie i kredyt

Gdy tylko mężczyzna się rozłączył, z telefonu kobiety zniknęły wszystkie wiadomości, a także numer telefonu oszusta z rejestru połączeń. Oszuści nie próżnowali. Pani Marina zdenerwowała się, gdy w aplikacji na telefonie wyświetliły się operacje na jej koncie bankowym. Wtedy już wiedziała, że padła ofiarą oszustów.

– Miałam ponad 5 tysięcy hrywien na koncie, zniknęły prawie wszystkie pieniądze. Co więcej, dodatkowe 20 tysięcy dołożono do obciążenia karty kredytowej. Straty mam na ok. 25 tysięcy hrywien. Nie dość, że zostałam bez pieniędzy na koncie, to jeszcze będę musiała spłacić kartę – mówi.

Przez wojnę, trudno jakkolwiek uzyskać pomoc od ukraińskich służb.

– Nie da się teraz dodzwonić w ogóle do ukraińskiej policji, bo oni zajmują się innymi sprawami. Jak się zorientowałam, że zostałam okradziona, od razu zadzwoniłam na infolinię banku. Usłyszałam tylko, że to nie ich wina, bo sama podałam oszustom wszystkie hasła, a ewentualną reklamację mogę złożyć osobiście w siedzibie banku, ale do Ukrainy przecież teraz nie wrócę. Razem z Cezarym, który udostępnił nam mieszkanie w Żarach, staramy się jeszcze zgłosić oszustwo przez internet – mówi.

25 tys. hrywien to w przeliczeniu około 3,6 tys. zł. Minimalne wynagrodzenie w Ukrainie wynosi ok. 940 zł.

– Na pierwsze dni Cezary, właściciel mieszkania, dał nam pieniądze, mamy nadzieję, że potem też sobie poradzimy. W kwietniu zaczynamy pracę przy składaniu części do samochodów, to po kolejnym miesiącu już będzie chociaż jakaś wypłata. Chciałabym jednak przestrzec wszystkich innych, żeby nie dali się tak oszukać. Ja straciłam czujność, uznałam, że zablokowanie karty za granicą utrudniłoby nam bardzo życie, więc stwierdziłam, że pewnie muszę podać te wszystkie hasła – przyznaje pani Marina.

Zapłacisz kartą

Oszustwa można zgłosić miejscowej policji. Warto to jednak robić w towarzystwie osoby, która jest w stanie przetłumaczyć sprawę, bo tłumacz języka ukraińskiego nie jest dostępny cały czas.

– Oczywiście, zajmiemy się takim zgłoszeniem na miarę naszych możliwości. W takiej sytuacji ważna jest rola osób, które opiekują się Ukraińcami w Polsce, żeby przestrzegli ich przed takimi oszustwami – mówi kom. Aneta Berestecka, oficer prasowy KPP w Żarach.

Zgodnie z informacjami przygotowanymi przez operatorów kart Mastercard i Visa, ich użytkownicy z Ukrainy mogą płacić nimi także w Polsce. Transakcje są przewalutowane. Niepotrzebne jest żadne dodatkowe potwierdzenie, by móc korzystać z karty wydanej w Ukrainie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAnia i Łukasz laureatami wojewódzkiego konkursu z komisarzem Lwem
Następny artykułWasza ziemia jest bezpieczna