Pomysł zamknięcia dla ruchu części ul. Krasińskiego zrodził się dwa lata temu. Politechnika Śląska chciałaby, że ulica Krasińskiego nie służyła głównie samochodom, ale stała się przyjazną przestrzenią dla pieszych, mieszkańców okolicy oraz studentów. Uczelnia chce „wyjść” ze swoich murów do miasta, przy okazji współtworząc go poprzez nadanie ulicy nowej formy i funkcji.
Dlatego zorganizowaliśmy warsztaty dla mieszkańców w tej sprawie. Politechnika Śląska proponuje dwa warianty zamknięcia ul. Krasińskiego. Pierwszy zakłada, że do ul. Krasińskiego będzie zamknięta od skrzyżowania Brata Alberta (będzie to ulica jednokierunkowa) do ul. Granicznej będzie przestrzeń piesza. Drugi wariant skraca zamknięty odcinek ulicy Krasińskiego do skrzyżowania z ul. Prostą (po tej zmianie byłaby jednokierunkowa).
Czym kusi i odpycha ulica Krasińskiego?
Zanim rozpoczęliśmy pełną emocji rozmowę wybraliśmy się na krótki spacer na ul. Krasińskiego. Uczestnicy mówili, że z jednej strony wygląd ulicy dziś im się podoba, z drugiej były głosy, że jest tu dużo samochodów.
Gdy już każdy przyjrzał się ulicy, zapytaliśmy gości kto z nich nie życzy tu sobie żadnych zmian, a kto chciałby jednak korekty. Okazało się, że dziesięć osób nie chce niczego zmieniać, tyle samo uważa jednak, że ulicę należy odmienić.
Osoby, które nie chcą zmian poprosiliśmy, by przekonały nas do zamieszkania w tej okolicy. Argumentów było sporo. Z Krasińskiego jest blisko do centrum miasta oraz dużych sklepów, w okolicy są uczelnie, Biblioteka Śląska, niedaleko są też tereny zielone chociażby takie, jak Dolina Trzech Stawów. Mieszkańcom podoba się też, że przez cztery miesiące w roku nie ma tu studentów, bo na co dzień przeszkadzają im ich samochody. Gdy nie ma zajęć, jest spokojniej. Ten rejon Katowic to też dobra komunikacja, zaś mieszkańcy mają wszędzie blisko, argumentem za zamieszkaniem tutaj jest to, że nie ma tu imprez i można kupić taniej mieszkanie niż przy deptaku.
Grupa, która oczekuje przemiany ul. Krasińskiego dostała zadanie poszukania argumentów, które dowiodą, że dziś to nie najlepsze miejsce do zamieszkania. Usłyszeliśmy więc, że jest tu hałas, że jeździ tędy dużo samochodów, że powietrze nie jest czyste. Zdaniem mieszkańców Katowic brakuje tu też zieleni i ławek.
Generalnie jest tu nudno i nieestetycznie, a przestrzeń nie jest przyjazna. – Brakuje też usług, nie ma tu klimatu kampusu – mówili zwolennicy zmian.
Pomysł stawiania ławek od razu spotkał się z kontrą. Na ławkach mogą przecież przesiadywać osoby, które będą pić alkohol i śmiecić. Przyciągną meneli – padł argument.
Skąd taki głos? Okazuje się, że w rejonie ul. Krasińskiego mieszkają osoby, które wcześniej żyły przy ul. Mariackiej. I mają z tamtego czasu, jak najgorsze wspomnienia. – Mam złe doświadczenie z ulicy Mariackiej, tam nie słuchano mieszkańców. Przez sześć lat widziałam z okna rzeczy, których nie chciałam widzieć. Tutaj będzie podobnie po godzinach nauki – już to przeżyłam i nie chcę ponownie tego doświadczać – mówiła jedna z mieszkanek, a inne osoby jej wtórowały. Podnoszono też argument, że zamknięcie części ul. Krasińskiego może spowodować korki w okolicy i utrudnić dojazd do Osiedla Paderewskiego.
Czy zmiany dadzą jakieś korzyści?
Reprezentant grupy, która chce zmian mówił, że nie musi to nieść za sobą betonowania nowej przestrzeni. – Wręcz odwrotnie można bardziej rozbudować zieleń. Sposób w jaki się przemieszczamy, zależy od nas – warto wybrać komunikację publiczną, wtedy nie będziemy stali w korkach. Przystanki są w niedalekiej odległości – argumentował.
Kolejny mieszkaniec mówił, że miasto nie powinno być dla samochodów, ale dla ludzi. Dziś Krasińskiego ma charakter przejazdowy i to powinno się zmienić, ponieważ wkrótce nie da się tu żyć.
– Jestem w szoku, że ludzie, którzy tu mieszkają nie chcą polepszyć swojego dobrostanu, ta zmiana wiele dobrego wniosłaby do tego miejsca, menele nie chcieliby tu być, jeśli widzieliby taką ładną przestrzeń. Byłoby podobnie jak na Bankowej, każda uczelnia powinna mieć swój kampus – mówiła jedna z mieszkanek. Jednak zwolennicy zmian podkreślali, że zamknięcie ulicy może wywołać zamieszanie w ruchu. Za słaby punkt uznano puszczenie go nie tylko ul. Przemysłową, ale też spokojniejszymi, św. Jacka i Brata Alberta. Ich zdaniem, trzeba jeszcze pracować nad docelową organizacją ruchu w tej okolicy.
“To będzie dobra przestrzeń, ale nie taka jak na Mariackiej”
Prof. Bogusław Łazarz, prorektor Politechniki Śląskiej podkreślał, że uczelnia chce się otworzyć na miasto.
– Ta przestrzeń będzie służyła uczelni, ale też mieszkańcom Katowic. Chodzi o poprawę życia i mieszkańców i naszego funkcjonowania – mówił prof. Łazarz.
Przypominał, że przy u. Krasińskiego będzie studiowało coraz więcej osób. – Chodzi też o ich bezpieczeństwo i możliwości działania w przestrzeni miasta i budowę zielonych stref nauki – dodał.
Dr Klaudiusz Fross, dziekan Wydziału Architektury Politechniki Śląskiej podkreślał, że studenci chcą wyjść przed budynek i spędzać tu czas. – Jednocześnie chodzi o stworzenie nowej przestrzeni dla wszystkich mieszkańców – mówił. Dodał, że zmiana ul. Krasińskiego ma rozwiązać problemy związane z hałasem i dużej liczy samochodów. – Tu nie będzie drugiej ulicy Mariackiej – mówił. To samo deklarował obecny na debacie wiceprezydent Katowic Bogumił Sobula. Zapewniał też, że ruch zorganizowany zostanie tak, by zachować maksymalną płynność. Nie zgodził się też z głosami, że utrudniony będzie dojazd do osiedla Paderewskiego. Wyjaśnił, że to niejedyna droga, która tam prowadzi, a główne samochodów potoki zostaną przekierowane na ul. Przemysłową, przy której nie ma wielu budynków.
Dr Elżbieta Błeszyńska, wykładowczyni na Wydziale Architektury mówiła, że powinniśmy doceniać przestrzenie, w których żyjemy.
– Chodzi o podniesienie rangi tej przestrzeni. Mieszkańcy się boją, każdy się boi zmiany, ale warto zaufać specjalistom. Są różne metody zapobiegające złym zachowaniom. Dobra komfortowa przestrzeń to też element edukacji społeczeństwa. W Gliwicach też wszyscy się bali zamknięcia ul. Akademickiej. Ale dziś to dobra przestrzeń. W tym kierunku należy iść – mówiła.
Ryszard Jurkowski, architekt i autor odmiany m.in. ul. Mariackiej i Dworcowej w Katowicach.
– W miastach samochód przestaje być atrybutem czegoś wspaniałego. Ceni się ruch pieszy, kontakt z zielenią, pogadania. Tu jednak lokali nie będzie! Mamy też obok Akademię Muzyczną i tam też będzie trzeba pomyśleć o takiej przestrzeni i może je nawet połączyć – mówił.
– Chcemy wprowadzić tu zmiany. Nie kryję tego – mówił Bogusław Sobula. Dodał, że miasto analizuje ryzyko wprowadzeniu tu zmian. – Widzimy, że jest alternatywa dla obecnego wyglądu ulicy. Uważam, że inicjatywa ze strony Politechniki Śląskiej i wzięcie odpowiedzialności za jakościową stronę nowego rozwiązania i wykreowanie tej przestrzeni i sprawienie, że ona będzie żyła, będzie wartością samą w sobie – mówił wiceprezydent Katowic.
Zapowiedział, że jeszcze przed wakacjami władze Katowic ogłoszą konsultacje w tej sprawie. Dodał również, że koszt zmiany organizacji ruchu w okolicy oraz przebudowy ulicy Krasińskiego może wynieść kilkanaście milionów złotych. Mieszkańcy, którzy uczestniczyli w spotkaniu wyszli z niego z podzielonymi opiniami. Padła jednak propozycja kolejnych rozmów na ten temat.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS