Dzisiaj, 31 marca (08:45)
– Mamy w Polsce naprawdę wielu dobrych trenerów, z Czesławem Michniewiczem włącznie. On wykonał ciężką i bardzo dobrą pracę. Jeździł na spotkania do zawodników, na nikogo się nie obrażał. Z każdym rozmawiał i przekonywał, że możemy wywalczyć awans. Bardzo spodobała się mi wypowiedź po meczu Bartosza Bereszyńskiego, który stwierdził, że wreszcie doskonale rozumieją trenera, bo zwraca się do nich tym samym językiem – mówi w rozmowie z Interią Jerzy Engel, były selekcjoner reprezentacji Polski.
Sfrustrowani Rosjanie, triumfujący Polacy. Reprezentacja Polski zagra w mistrzostwach świata, które na przełomie listopada i grudnia odbędą się w Katarze. Na początku roku, gdy kadrę opuścił Paulo Sousa, mało kto w to wierzył. Przed konfrontacją ze Szwecją pewny awansu “Biało-Czerwonych” na mundial był Jerzy Engel.
– Oglądałem spotkanie Szwecji z Czechami komentując go w Polsacie Sport i widziałem w jakiej dyspozycji są Szwedzi. Widziałem, że to nie jest w tej chwili żaden wielki europejski zespół. Oczywiście, historia przemawiała przeciwko nam, ale historia nie gra. Gdyby Czesi mieli w swoich szeregach najlepszego strzelca Patricka Schicka, to najprawdopodobniej gralibyśmy właśnie z nimi. Dlatego głośno mówiłem przed wtorkowym meczem, że zwyciężymy, bo mamy lepszy zespół. Wiedziałem, że może nie będziemy grać pięknego spotkania, w takich meczach nie gra się pięknie, ale o te dwie, trzy bramki będziemy lepsi – mówi nam selekcjoner reprezentacji Polski w latach 2000-2002.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS