W 1977 r. zremisowaliśmy (1:1) na Śląskim z Portugalią, co dało przepustkę na mundial w Argentynie. W 1985 r. bez bramek zakończyło się spotkanie z Belgią, a Polacy świętowali wyjazd na MŚ do Meksyku. W 2001 r. było 3:0 z Norwegią i radość z awansu na turniej w Japonii i Korei.
– To wyjątkowy moment, przed oczami przeszło mi całe życie, wszystkie moje wzloty i upadki od momentu, gdy byłem małym chłopakiem, do teraz. I pojawiła się refleksja, że jestem w takim miejscu, że cała Polska czekała na nasz sukces i ten sukces osiągnęliśmy. Miałem ochotę się cieszyć, ale chciałem z boku popatrzeć na ten zespół i sztab, na ich radość, ich euforię – mówił selekcjoner reprezentacji Czesław Michniewicz, który po końcowym gwizdku wzruszony ocierał łzy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS